Zdecydowanie najbardziej szkodliwe dla kominów murowanych jest mało intensywne palenie świeżym drewnem (wilgotność ponad 20%). Powstaje wówczas dużo pary wodnej – w wyniku odparowania wody – i dochodzi do kondensacji, bo dym ochładza się nadmiernie, zanim zdąży opuścić komin.
Wznosi się je podobnie jak mury – z drobnowymiarowych cegieł spajanych zaprawą. Powinny to być pełne cegły ceramiczne bardzo dobrej jakości, klasy wytrzymałości nie niższej niż 15.
Użycie cegieł otworowych (kratówki) jest niedopuszczalne, nie należy również łączyć cegieł zwykłych i szamotowych, bo mają inny współczynnik rozszerzalności termicznej i spoiny pomiędzy nimi łatwo pękają.
Do wykonania kanałów wentylacyjnych powszechnie wykorzystuje się pustaki (najczęściej ceramiczne lub silikatowe), bo muruje się z nich znacznie szybciej. Dobre wykonanie tradycyjnego komina w nie mniejszym stopniu, co od jakości materiału, zależy od umiejętności murarza. Niestety, o błędy jest nietrudno – typowym jest niestaranne spoinowanie.
Ponadto murowanie z małych cegieł jest praco- i czasochłonne. Dlatego tradycyjne kominy z cegły wznosi się coraz rzadziej.
Innym powodem, dla którego tracą one na popularności, jest upowszechnienie się kotłów gazowych i olejowych. Wydobywające się z nich spaliny zawierają duże ilości pary wodnej, a poza tym mają stosunkowo niską temperaturę, co sprawia, że para skrapla się w przewodzie kominowym. Powstały w ten sposób kondensat, ze względu na znaczną zawartość agresywnych substancji chemicznych, działa niszcząco na cegłę.
źródło zdjęcia: LEIER Polska