1. Wyłączy za ciebie
Ile razy siedząc w pracy łapiemy się na tym, że nie zgasiliśmy światła przed wyjściem? Jak często lampy wokół domu paliły się całą noc, bo nikomu nie chciało się wstać z łóżka i je wyłączyć? Czy światło w pokoju dziecka musi się palić aż do rana?
Tak prozaiczne rzeczy w istotny sposób wpływają na wysokość rachunków za prąd. Tahomę, czyli serce domu inteligentnego można zaprogramować tak, aby oszczędnie sterowała oświetleniem w całym domu.
Gasiła światło w łazience i w garderobie po kilku minutach od opuszczenia jej przez domowników i w całym domu po wyjściu rodziny do pracy/przedszkola/szkoły, wyłączała lampy na podjeździe i lampkę nocną w pokoju dziecięcym o konkretnej godzinie. Tak drobne modyfikacje wystarczą, aby zużycie energii spadło o około 80 – 110 kWh miesięcznie.
Jak to się przekłada na domowe finanse? To o 30 – 50 zł niższe rachunki miesięcznie. W skali roku daje to już całkiem pokaźną sumę, którą można przeznaczyć na wakacje.
2. Zarządza światłem słonecznym
Rachunki za ogrzewanie po zakończeniu zimy potrafią negatywnie zaskoczyć. Często kwoty idą w tysiące, bo wydaje się, że żeby ogrzać dom, kaloryfery muszą działać pełną parą. Nic bardziej mylnego. Dzięki inteligentnym rozwiązaniom można wpływać na nasłonecznienie pomieszczeń w domu.
Zimą system odsłania rolety kiedy tylko wzejdzie słońce i automatycznie zamyka je wieczorem, by zatrzymać nagromadzone ciepło. Dzięki naturalnemu oświetleniu temperatura w domu podniesie się aż o 2 stopnie Celsjusza, nie trzeba więc będzie włączać na full kaloryferów.
3. Kontroluje temperaturę
Rolety, które automatycznie odsłaniają okna w czasie największego nasłonecznienia i zasłaniają w czasie mrozów i w nocy – to już duża oszczędność energii cieplnej. Jeśli dołożyć do tego oszczędności, jakie można poczynić dzięki sterowaniu termostatami, wychodzi, że rachunki za ogrzewanie mogą być nawet o 20 proc. niższe.
Wystarczy tak zaprogramować Tahomę, aby odcinała dopływ ciepła do kaloryferów, kiedy temperatura osiągnie zamierzoną wartość np. 21 stopni. Nie trzeba samodzielnie borykać się z zakręcaniem i rozkręcaniem kaloryferów. System sam koryguje ich ustawienia i co więcej – synchronizuje statystyki uzyskiwane przez termostaty z urządzeniami w domu.
Jeśli wskażemy systemowi, żeby wieczorem zgasił światła, dla termostatów będzie to oznaczało, że nikogo nie ma już w pokoju i obniżą temperaturę o kilka stopni. Jeśli otworzymy okno, to czujniki wskażą termostatom, żeby wyłączyły ogrzewanie.
Tomasz Koziarek, ekspert firmy Somfy