Instalacje fotowoltaiczne po powodzi i zalaniu. Czy można z nich korzystać?

Właściciele instalacji fotowoltaicznych, które ucierpiały w czasie ubiegłorocznych powodzi, stanęli przed dylematem, czy zalana instalacja nadaje się do dalszego użytku. Podobne wątpliwości mogą mieć osoby, których falowniki, panele czy magazyny energii z różnych powodów miały dłuższy kontakt z wodą. Jak ciecze wpływają na działanie instalacji PV? Co zrobić, gdy urządzenia zamokną?

Instalacje fotowoltaiczne po powodzi i zalaniu. Czy można z nich korzystać?
Solplanet Falowniki fotowoltaiczne Solplanet
Dane kontaktowe:
+48 13 492 61 09

PokażUkryj szczegółowe informacje o firmie

Odpowiedź jest prosta, choć niejednoznaczna: to zależy. W pierwszej kolejności należy odłączyć instalację od prądu i ustalić, czy urządzenie zostało zalane, zachlapane czy utopione. Elementy instalacji fotowoltaicznych są montowane na różnych wysokościach.

Może więc się okazać, że mimo wysokiej wody w domu falownik nie został całkowicie zatopiony. Łatwo to sprawdzić, obserwując, gdzie znajduje się linia osadu na urządzeniu. Równie ważne jest ustalenie klasy szczelności sprzętów, bo to od niej zależy dalsze postępowanie w przypadku kontaktu z wodą.

Wysokiej jakości produkty, na których możesz polegać

Klasa szczelności IP

Klasa szczelności IP (od angielskiego Ingress Protection) to międzynarodowy standard określający stopień ochrony urządzenia przed wnikaniem ciał stałych (pyłu, brudu) oraz cieczy (wody). Parametr ten jest szczególnie ważny w przypadku urządzeń, które są montowane i użytkowane na zewnątrz budynków lub narażone na pracę w trudnych warunkach środowiskowych.

Kod IP składa się z dwóch cyfr. Pierwsza określa stopień ochrony przed ciałami stałymi, a druga – przed wodą. Im wyższa wartość, tym większa odporność na działanie wymienionych czynników.

- Standardowo sprzęt wchodzący w skład instalacji fotowoltaicznej jest w klasie szczelności IP65. Oznacza to, że do wnętrza urządzenia nie dostanie się żaden pył, nawet przy długotrwałym narażeniu na jego działanie, oraz że sprzęt jest odporny na strumienie wody. Falownik czy magazyn energii jest więc zabezpieczony przed strumieniem wody padającym pod dowolnym kątem. Możemy je więc na przykład wystawiać na zewnątrz podczas deszczu. Warto jednak pamiętać, że nawet w przypadku tej klasy producenci zalecają instalację urządzeń pod zadaszeniem - mówi Mariusz Jackiewicz, Technical Support Manager w Solplanet.

Są jednak sprzęty o wyższej klasie szczelności, która gwarantuje odporność na długotrwałe zanurzenie. Każdorazowo trzeba zatem sprawdzić z jednej strony klasę szczelności, a z drugiej – szczegółowe wytyczne od producenta, bo to on określa dopuszczalną głębokość i czas zanurzenia sprzętu w wodzie.

Falownik, magazyn energii, panel PV – co ucierpi najbardziej?

Jeśli nasze urządzenia nie są odporne na całkowite i długotrwałe zanurzenie w wodzie, z dużym prawdopodobieństwem będziemy musieli albo je wymienić, albo oddać do serwisu na przegląd i wymianę zniszczonych podzespołów.

Falownik

Falowniki zwykle montowane są na wysokości około 1,5-2 metrów. To może uchronić je przed zalaniem.

- Badając osad popowodziowy, możemy stwierdzić, że zalane zostały tylko kable. W takim wypadku jest szansa, że po wymianie przewodów urządzenie będzie działać poprawnie. Jeśli jednak woda dostała się do wnętrza falownika – po podłączeniu do prądu zrobi się zwarcie, a z czasem korozja zniszczy całe urządzenie - mówi ekspert z Solplanet.

Magazyn energii

Magazyny energii zazwyczaj montowane są na ziemi. W ich przypadku prawdopodobieństwo zalania i zniszczenia w czasie powodzi czy większej awarii wodociągowej jest zatem znacznie wyższe. Żaden zalany magazyn energii nie będzie się nadawał do dalszego użytku – nawet pod dokładnym osuszeniu.

Panele fotowoltaiczne

Jeszcze inaczej wygląda sytuacja w przypadku paneli fotowoltaicznych. One bardzo często montowane są na dachach czy podwyższeniach. Zatem prawdopodobieństwo długotrwałego zanurzenia w wodzie jest mniejsze. Dodatkowo ich klasa szczelności zazwyczaj jest wyższa, bo są na co dzień narażone na działanie niekorzystnych warunków atmosferycznych. Więc nawet jeśli znajdą się pod wodą, jest większe prawdopodobieństwo, że uda się je uratować.

- W przypadku paneli fotowoltaicznych w instalacjach gruntowych, newralgicznym elementem jest rozdzielnica AC oraz DC – zwykle montowana pod panelami, zatem mniej narażona na kontakt z wodą w normalnych warunkach. W razie zalania czy zanurzenia – osprzęt znajdujący się w takiej rozdzielnicy na pewno należy wymienić wraz z kablami łączącymi panele z falownikiem - mówi Mariusz Jackiewicz.

Sprawdź, zanim włączysz

Najważniejszą zasadą postępowania z urządzeniami PV zalanymi wodą jest niewłączanie ich do prądu przed dokładnym sprawdzeniem, czy i w jakim stopniu uległy zniszczeniu. Podłączenie niesprawdzonego, przemoczonego czy zniszczonego sprzętu będzie skutkować zwarciem i wybiciem korków. Może także grozić porażeniem osoby obsługującej urządzenie.

- Osobiście nie znam aktualnie oferowanych na rynku magazynów energii czy falowników, które są w stanie przetrwać zanurzenie w wodzie czy zatopienie. A to oznacza, że w przypadku długotrwałego kontaktu z wodą urządzenia takie po prostu zostaną zniszczone. Jeśli mamy wątpliwość, czy sprzęt nadaje się do dalszego użytku, warto skonsultować się z instalatorem czy profesjonalnym serwisem, zanim podłączymy instalację do prądu. Dzięki temu zapewnimy sobie bezpieczeństwo - podsumowuje ekspert z Solplanet.


źródło i zdjęcia: Solplanet

opracowanie: Anna Chrystyna

Autor
Anna Chrystyna
Anna Chrystyna

Swoje redakcyjne doświadczenie i umiejętności budowałam przez kilkanaście lat pracy w różnych obszarach branży. Ostatecznie od ponad 20 lat związana jestem z wydawnictwem AVT, tworząc artykuły na portal. Poza pracą zawodową znajduję czas na relaks i pasje w siedlisku na Mazurach. Tam oddaję się swoim zainteresowaniom kulinarnym i ogrodniczym, co stanowi dla mnie nie tylko źródło przyjemności, ale również wyjątkowy sposób na odprężenie się i odpoczynek od codzienności.