Natomiast dom o dużych stratach ciepła w przeliczeniu na jednostkę powierzchni (1 m2), spowodowanych marną termoizolacją przegród, nieszczelną stolarką okienną itp., nie jest budynkiem, w którym warto montować pompę ciepła. Inaczej mówiąc lepiej by dom miał 200 m2 i potrzebował średnio 60 W/m2 niż 80 m2 i zapotrzebowanie na poziomie 150 W/m2.
Zapotrzebowanie obu budynków na ciepło będzie, w liczbach bezwzględnych identyczne, ale w przypadku mniejszego budynku konieczne będzie zastosowanie ogrzewania o wysokiej temperaturze zasilania, z podstawową tego konsekwencją w postaci wysokich kosztów eksploatacji
pompy ciepła. Ogrzewanie niskotemperaturowe w praktyce nie jest w stanie pokryć wysokiego zapotrzebowania na ciepło w przeliczeniu na 1 m2 powierzchni. Przyjrzyjmy się temu na przykładzie popularnej "podłogówki". Zakładając, że powietrze w pomieszczeniu ma 20°C, to moc cieplna podłogi o różnej temperaturze będzie następująca:
- 26°C – 64 W/m2;
- 25°C – 52 W/m2;
- 24°C – 41 W/m2;
- 23°C – 30 W/m2;
- 22°C – 19 W/m2;
Jak widać moc cieplna "podłogówki" jest niewielka i znacznie spada wraz ze spadkiem różnicy temperatury. Oczywiście teoretycznie można zwiększyć strumień ciepła oddawanego do pomieszczenia wykonując w nim równocześnie ogrzewanie podłogowe, sufitowe i ścienne. Tylko jakie będą wówczas koszty inwestycji?
Jarosław Antkiewicz
fot. Nibe-Biawar