Jakie są ograniczenia i niedogodności ogrzewania podłogowego?
Jakie są ograniczenia i niedogodności ogrzewania podłogowego?
Rozmowy Dociekliwego Inwestora z Majstrem Guru. Majster prosto i zrozumiale tłumaczy, a Inwestor zadaje coraz bardziej dociekliwe pytania… Tym razem opowiada o ograniczeniach i niedogodnościach związanych z ogrzewaniem podłogowym.
Data publikacji: 2017-03-09
Data aktualizacji: 2017-03-10
Majster Guru: - Ogrzewanie podłogowe doskonale współpracuje z nowoczesnymi, niskotemperaturowymi źródłami energii cieplnej, takimi jak pompy ciepła, kolektory słoneczne czy kotły kondensacyjne. Czym niższa temperatura w kotle, tym więcej energii zdołamy odzyskać dzięki kondensacji pary wodnej zawartej w spalinach, pamięta pan?
Dociekliwy Inwestor: - Tak, oczywiście. Ale jak pana znam, to zaraz pan powie, że zawsze jest coś za coś?
- No proszę, widzę, że zapamiętał pan, że na tym świecie wszystko ma swoje jaśniejsze i ciemniejsze strony... Otóż entuzjaści ogrzewania podłogowego zawsze podkreślają, że brak konieczności instalowania grzejników ułatwia swobodną aranżację i wykorzystanie pomieszczeń. Tymczasem to prawda - ale nie cała!
Wprawdzie nie musimy przejmować się grzejnikami, ale jeśli podłoga ma pełnić ich rolę, to zrozumiałe, że nie może być przesłonięta. Z pewnością trzeba więc zastawiać pokoje meblami z rozsądnym umiarem. Niezbędne są też istotne ograniczenia, jeśli chodzi o dobór materiałów służących do wykończenia podłogi - muszą być to materiały o co najmniej dobrym przewodnictwie cieplnym.
Płytki ceramiczne czy kamienne nie są wprawdzie obowiązkowe, bo dostępne są już panele drewniane i wykładziny nadające się do montażu na ogrzewanej podłodze, ale o tradycyjnym, grubym parkiecie musi pan zapomnieć, podobnie jak o dekorowaniu podłogi dywanami. Dla porządku dodam jeszcze, że są osoby - czy to przyzwyczajone do promieniującego ciepłem kaflowego pieca, czy do tradycyjnych, żeliwnych grzejników - których podłogówka nie zachwyca. One po prostu lubią czuć, skąd dochodzi ciepło. Spory w takim przypadku są bezcelowe, bo o upodobaniach przecież nie sposób dyskutować.
- Przeczytałem na forum budowlanym, że wadą podłogówki jest też duża bezwładność.
- To nie takie proste. Duża bezwładność cieplna systemu ogrzewania podłogowego jest faktem, ale traktowanie jej jako wady to duże uproszczenie.
- Znowu blaski i cienie?
- A jakżeby inaczej? Duża bezwładność cieplna wymieniana jest zarówno wśród zalet, jak i wad ogrzewania podłogowego - to zależy, czy rozmawia pan z jego bezkrytycznym entuzjastą, czy też ze zdeklarowanym przeciwnikiem. A ja uważam, że należy ją po prostu traktować jako bardzo ważną właściwość, którą można i trzeba uwzględnić przy projektowaniu domowego systemu grzewczego. To, że podłoga wolno nagrzewa się i wolno wychładza bez wątpienia utrudnia precyzyjne sterowanie temperaturą w pomieszczeniach i stawia wysokie wymagania wobec urządzeń regulacyjnych.
Z drugiej jednak strony, duża pojemność cieplna podłogi sprzyja utrzymaniu we wnętrzach stabilnej temperatury, może być także nieocenionym atutem na przykład przy wykorzystaniu niektórych źródeł ciepła, przy czym, co ciekawe, chodzi o źródła o krańcowo odmiennym charakterze.
Akumulacja ciepła w podłodze jest niezwykle korzystna na przykład w sytuacji, gdy system grzewczy oparty jest na pompie ciepła, bowiem nie lubi ona tzw. taktowania, czyli częstego włączania i wyłączania, jako że powoduje to dużo szybsze zużycie sprężarki i pogarsza sprawność energetyczną instalacji. Ale ogrzewana podłoga może też - pod pewnymi warunkami - nieźle współpracować z prostym kotłem na paliwo stałe. Kiedy bowiem nagrzejemy podłogę, będzie ona ciepła jeszcze wiele godzin po wygaśnięciu ognia w palenisku, pełniąc w takiej sytuacji rolę swoistego zasobnika ciepła. Podobnie w przypadku podłogówki elektrycznej możliwe jest podgrzewanie podłogi tylko w czasie, kiedy obowiązuje tańsza, druga taryfa.
- A jak to w końcu jest z tym unoszeniem się cząstek kurzu? Chyba powinno być ich mniej, skoro - jak pan tłumaczył - konwekcja ma przy ogrzewaniu podłogowym mniejsze znaczenie?
Decyzję o całkowitej rezygnacji z grzejników radzę głęboko przemyśleć!
- Odpowiedź nie jest oczywista. Zwolennicy podłogówki zawsze podkreślają jej walory higieniczne, argumentując, że ogrzewanie promieniowaniem cieplnym nie powoduje ruchów powietrza, a co za tym idzie - unoszenia kurzu. Bywa to jednak kwestionowane. Są tacy, którzy twierdzą, że duża powierzchnia ogrzewanej podłogi sprawia, że choć konwekcja ma niewielkie znaczenie w bilansie cieplnym, to i tak drobnych pyłków jest w powietrzu dość dużo. Ja radziłbym zachować zdrowy rozsądek.
Na pewno nie budzi najmniejszej wątpliwości to, że im więcej wszelkiego rodzaju pyłków jest na podłodze, tym więcej ich będzie unosić się w powietrzu. A ponieważ podłogę pokrytą płytkami czy panelami znacznie łatwiej utrzymać w czystości niż wtedy, gdy leży na niej dywan czy wykładzina dywanowa, to choćby tylko z tego względu - jak można sądzić - podłogówka sprzyja czystości powietrza.
- Chyba przekonał mnie pan, ale widzę pewien problem. W salonie zapewne i tak położę płytki, bo nie wyobrażam sobie niczego innego w pokoju, z którego będę wychodził na taras i ogród. Ale sypialnia bez dywanu przy łóżku to już mi się jakoś nie widzi...
- Zapewne tak jak pan myśli większość inwestorów, bowiem ogrzewanie podłogowe instaluje się zazwyczaj nie w całym budynku, ale w wybranych pomieszczeniach, do których należą zwykle kuchnia, łazienki, toalety, wiatrołap oraz salon.
- Z tym dywanem to żartowałem. A już poważnie - skoro ogrzewanie podłogowe jest tak dobre, to po co montować grzejniki? Czy nie lepiej i taniej byłoby wykonać podłogówkę w całym domu?
- Coraz częściej tak się robi, przede wszystkim w przypadku, kiedy dom ogrzewa jedynie pompa ciepła, która z natury rzeczy znakomicie współpracuje z podłogówką, natomiast zmuszana do wytwarzania wody grzewczej o wyższej temperaturze staje się dużo mniej ekonomiczna. W każdej innej sytuacji decyzję o całkowitej rezygnacji z grzejników radzę głęboko przemyśleć, i to z kilku powodów.
Po pierwsze, czy naprawdę musimy mieć ogrzewanie podłogowe na górnej kondygnacji? Jeśli tylko pomieszczenia na dole są ogrzewane, to podłoga w pokojach na piętrze siłą rzeczy nie będzie zimna. Może więc lepiej darować sobie podłogówkę albo wykonać ją tylko w łazience, bo przecież wodna instalacja grzewcza powoduje zwiększenie masy podłogi, a to ma istotne znaczenie dla obciążenia stropu, kosztów itd.
Trzeba też wiedzieć, że istnieje coś takiego, jak bariera wydajności cieplnej ogrzewania podłogowego. Kiedy powierzchnia grzewcza podłogi jest mała, na przykład ze względu na meble czy zabudowę, wydajność ogrzewania podłogowego może okazać się niewystarczająca i należy wtedy pomieszczenie dogrzać za pomocą grzejnika.
Bardzo często jest to niezbędne w łazienkach, w których wanna czy brodzik i szafki zajmują większą część podłogi. Podobna sytuacja występować może również w pomieszczeniach o dużych stratach ciepła, powyżej 80 W na metr kwadratowy, na przykład w salonach, które zostały mocno przeszklone w celu optycznego otwarcia ich na ogród. W takiej sytuacji nawet spora powierzchnia podłogi grzewczej może okazać się niewystarczająca i przynajmniej podczas mrozów także trzeba wspomóc się grzejnikami.
- A nie można po prostu mocniej podgrzać podłogi?
Podłoga to nie patelnia! Przyjmuje się, że temperatura ogrzewanej podłogi nie powinna przekraczać - nawet podczas mrozów! -29°C w strefie stałego przebywania ludzi.
- Boże broń! Dobrze, że nam to wyszło w rozmowie - powinienem o tym powiedzieć wcześniej. Podłoga to nie patelnia! O komforcie, a tym bardziej o walorach higieniczno-zdrowotnych ogrzewania podłogowego można mówić tylko pod warunkiem, że podłoga ogrzewa pomieszczenie, ale sama jest co najwyżej letnia.
Przyjmuje się, że jej temperatura nie powinna przekraczać - nawet podczas mrozów! -29°C w strefie stałego przebywania ludzi (dopuszcza się 35°C w strefach brzegowych podłogi, czyli blisko przy ścianach), 33°C w łazienkach i tylko 27°C w pomieszczeniach, w których pracuje się w pozycji stojącej. Jeśli więc mówimy o ciepłej podłodze, to przede wszystkim dotyczy to łazienki, w której po wyjściu z wanny rzeczywiście przyjemnie jest stanąć "na ciepłym", a temperatura powietrza na poziomie 23- 24°C - czyli też trochę wyższa niż gdzie indziej - będzie komfortowa.
Natomiast w salonie, jeśli tylko podłogówka została dobrze zrobiona, temperatura podłogi powinna przez zdecydowaną większość sezonu grzewczego być jedynie nieznacznie wyższa od temperatury powietrza, czyli w praktyce podłoga ma być „nie zimna”. Podkreślam to, bo często bywa to powodem nieporozumień między wykonawcami a inwestorami.
Niektórzy oczekują, że podłoga będzie zachowywać się jak grzejnik i są rozczarowani, że jest tylko letnia. Tymczasem tak właśnie być powinno, bo zbyt ciepła podłoga zagraża zdrowiu, a ponadto jej przegrzewanie może prowadzić np. do pękania płytek. Warto wiedzieć, że wbrew temu, co sądzą niektórzy rodzice, którzy wyobrażają sobie, że ogrzewana podłoga to idealne miejsce do zabawy, podłogówka jest niewskazana w pomieszczeniach przeznaczonych do długotrwałego pobytu dzieci. Tak przynajmniej uważa część lekarzy i nie mnie, technikowi, z nimi polemizować. Chciałbym raczej przeczytać jakieś jednoznaczne stanowisko medyków w tej sprawie.
Przy okazji dodam, że literatura fachowa odradza również montaż podłogówki w pomieszczeniach przeznaczonych do przechowywania żywności, czyli mówiąc po ludzku - w spiżarniach. Powodem jest niekorzystny wpływ promieniowania podczerwonego na trwałość zapasów. Ale, prawdę powiedziawszy, ogrzewanie spiżarni wydaje mi się w ogóle niepotrzebne, jeśli tylko przylega ona do innych pomieszczeń. No, ale odeszliśmy trochę od tematu.
2 godziny temu, Takiowaki napisał:
owe "to" znaczy co? Porównywanie podłogówki do nadmuchu chyba trochę nietrafione. Coś jakbyś porównywała 120konny samochód do 120 konnego ciągnika. Niby moc ta sama, ale... Samochodem pola nie zaorzesz, ciągnikiem nad morze też ...
54 minuty temu, joks napisał:
Ja w domu nie mam ani jednego grzejnika , minusów z tego powodu nie widzę...
Dwa ale:
Pierwsze ale - ale Ty nie jesteś Guru.
Drugie ale -