Dociekliwy Inwestor:– Pamiętam deklaracje, że instalacja z kolektorami pokrywa 60–70% rocznego zapotrzebowania na ciepłą wodę. Coś mi tu nie pasuje. Czy sprzedawcy kłamią?
|
| Typowy zestaw do przygotowania c.w.u. dla 4 osób składa się z 2 lub 3 kolektorów. Nie warto go powiększać bez szczególnego uzasadnienia i to nie tylko ze względu na wzrost kosztów. fot. HEWALEX |
Majster Guru:– Raczej – mniej lub bardziej świadomie – nie mówią całej prawdy. Mamy tu drobną, ale ważną, różnicę terminologiczną. 60% zapotrzebowania na ciepłą wodę to nie to samo, co 60% zapotrzebowania na energię do przygotowania ciepłej wody. Czuje pan różnicę?
– Ależ to jakaś kazuistyka!
– Moim zdaniem, wcale nie. Proszę się spokojnie zastanowić: czy tyle samo ciepła potrzeba do podgrzania 200 l wody z 10 do 40°C, co przy podniesieniu temperatury z 15°C do 40°C?
– W drugim przypadku będzie łatwiej.
– I dokładnie o to chodzi! W tych mniej korzystnych okresach, woda może być zaledwie letnia, lecz to znaczy, że jej podgrzanie do przydatnej temperatury pochłonie i tak mniej energii, niż gdyby pochodziła wprost z wodociągu lub studni. Zużycie ciepła z konwencjonalnego źródła będzie więc mniejsze. Dzięki kolektorom i tak oszczędzimy. Ale przecież uprzedzałem, że nie mogą pracować samodzielnie.
– Dobrze. Rozumiem teraz, w czym rzecz. Ile w takim razie jesteśmy w stanie osiągnąć dzięki kolektorom?
– Najczęściej instalacje do przygotowania c.w.u. projektuje się tak, żeby pokryły 50–60% rocznego zapotrzebowania na ciepło. Da się wprawdzie osiągnąć nieco więcej, jednak im dalej, tym robi się to mniej opłacalne. Po prostu wzrost kosztów, wynikający z konieczności zwiększenia powierzchni kolektorów, jest wówczas szybszy niż tempo przyrostu oszczędności. Ekonomiczna opłacalność inwestycji spada. No i jeszcze mamy z takimi „przerośniętymi” instalacjami problemy.
Redakcja BD
Dodaj komentarz