Dom murowany, parterowy z poddaszem i garażem; dwuwarstwowe ściany z pustaków ceramicznych o gr. 30 cm i styropianu o gr. 15 cm; dach pokryty dachówką betonową, na pełnym deskowaniu i papie.
- Powierzchnia działki: 4042 m2.
- Powierzchnia domu: 260 m2.
- Powierzchnia garażu: 31,50 m2.
- Roczne koszty utrzymania budynku: 16 439 zł.
Kiedy na początku 2011 r. jeden z polskich banków wykonywał operat szacunkowy wartości nieuzbrojonej działki ze statusem siedliska, którą Patrycja i Rafał otrzymali od rodziców, jej wartość wynosiła 409 000 zł.
Obdarowana para uszanowała cenny prezent i postanowiła zbudować własny dom. Nie pokusiła się o odsprzedanie ziemi, ponieważ była własnością rodziny od kilku pokoleń. Wybierając gotowy projekt oraz dopasowując materiały budowlane i wykończeniowe, traktowała powstający jednorodzinny budynek jako pierwszy i ostatni. Miał być solidny, wygodny, z uniwersalną i nowoczesną bryłą. Seniorzy i juniorzy mieszkają teraz w osobnych domach, położonych w odległości kilkudziesięciu metrów od siebie.
Kosmetyka gotowego projektu
Patrycja i Rafał lubią proste formy i dlatego wybrali projekt domu z dwuspadowym dachem i nieudziwnioną bryłą. Jednocześnie poczynili szereg zabiegów, mających na celu maksymalne uproszczenie bryły. Nie chcieli w przyszłości borykać się z częstymi remontami budynku, znajdującego się na zalesionej działce.
- Ze względu na bliskość wysokich drzew, zrezygnowaliśmy z wykuszu w jadalni i balkonu nad nim, ponieważ w poprzednim dwupoziomowym mieszkaniu - mieliśmy kłopot z przeciekaniem stropu w podobnym miejscu - wyjaśnia Patrycja. - W docelowym domu, unikaliśmy mnożenia takich zagrożeń i skupiliśmy się na solidnej izolacji tarasu nad garażem. Mimo to niedługo po przeprowadzce musieliśmy go naprawiać. Wnękę przy tarasie, o głębokości 1,20 cm, uznaliśmy za niepotrzebną. Dzięki jej likwidacji, powiększyła się o 6 m2 powierzchnia salonu, co w życiu codziennym okazuje się bardzo przydatne. Wyrównanie elewacji i obrysu bryły pozwoliło również taniej postawić budynek. Ponadto, wydłużyliśmy okapy dachu, aby chronić ściany przed opadami atmosferycznymi. Zbudowaliśmy zupełnie inny daszek nad gankiem.
Ściany budynku wykończyliśmy po prostu trwałym tynkiem, bez układania na fragmentach elewacji oblicówki z desek, którą zaplanowano w wyjściowym projekcie. Elewację z drewna musielibyśmy częściej konserwować, niż otynkowaną. Celowo zastosowaliśmy tynk silikonowy, bo choć droższy, jest wyjątkowo odporny na korozję biologiczną i uszkodzenia mechaniczne. Można go łatwo umyć myjką ciśnieniową. Popracowaliśmy także nad układem i funkcjami wnętrz.
Zgodnie z życzeniem właścicieli, układ wnętrz i działki względem stron świata pozwalał na posadowienie budynku przodem w kierunku północy i do drogi, tyłem ku południowi i domowi rodziców. Tak jak chcieli od początku, jasna i połączona strefa dzienna jest zwarta i nieprzesadnie duża. Inaczej podchodzili do pokojów dzieci na poddaszu - koniecznie musiały być jednakowe i odpowiednio duże, mieszczące różnorodny sprzęt do zabawy i nauki. Rodzicom chodziło o urządzenie pokojów w taki sposób, żeby w domu położonym na wsi, przez lata zapewniały dzieciom przestrzeń do rozmaitych działań. Podobnie potraktowali rozległą działkę.
Uzbrajanie i zagospodarowanie leśnej działki
Patrycja i Rafał starali się uwzględnić wady i zalety zalesionej posesji o wymiarach 30 x 134,7 m. Ponieważ wjazd na nią przylegał do ruchliwej wyasfaltowanej drogi, odsunęli budynek w głąb parceli aż o 60 m. Rozmyślnie posadowili go w miejscu, w którym ich taras nie znajdzie się w przyszłości w pobliżu domów ewentualnych sąsiadów. Do garażu doprowadzili wybrukowaną drogę, przed nim urządzili obszerny plac manewrowy, a cały budynek otoczyli ścieżką.
- Zależało nam na stworzeniu wygodnej komunikacji na działce i możliwości różnorodnych zabaw dla dzieci - jeżdżenia na rowerach, grania w piłkę itp. - mówi Rafał. - Zanim jednak powstał dom i trakty komunikacyjne z betonowej kostki, musieliśmy zdrenować teren. Było to konieczne z powodu gliniastego podłoża oraz nachylenia gruntu - woda opadowa, gromadząca się na wyżej położonej działce rodziców, spływała na naszą. Czyszczenie lasu i podkrzesywanie drzew trwało 5 miesięcy, bo robiłem to samodzielnie.
Bliskość domu rodziców rozwiązało wiele potencjalnych trudności, związanych z uzbrajaniem naszego. Na przykład, przyłącze wodociągowe ma długość 120 m, ale dzięki zgodzie rodziców na włączenie go do ich ujęcia wodociągowego, zdążyliśmy je wykonać tanio, przed budową. Ze względu na gliniasty teren, nie zdecydowaliśmy się na zbudowanie przydomowej oczyszczalni ścieków, dlatego mamy szambo. Wybranie gruntu w obrębie oczyszczalni i dowiezienie nowego, bardziej przepuszczalnego, byłoby drogie i poniesione koszty zamortyzowałyby się dopiero po kilkunastu latach. Mamy nadzieję, że sieć kanalizacji zbiorczej dotrze do nas znacznie wcześniej.
Miejscowa sieć gazowa kończy się 1,5 km od naszej działki! Liczymy, że zostanie rozbudowana w ciągu kilku lat. Do tego czasu, postanowiliśmy korzystać z gazu płynnego. Nie chcieliśmy zwiększać wydatków na budowę o wysokie koszty zainstalowania pompy ciepła, wentylacji mechanicznej z rekuperatorem, instalacji solarnej - zresztą, zastosowanie tej ostatniej wyklucza bliskość lasu. Z tymi instalacjami koszt budowy na pewno przekroczyłby 1 000 000 zł, a dla nas taka kwota byłaby zbyt duża.
Budowa domu na działce leśnej i instalacje
Budowa trwała 18 miesięcy, a para prowadziła ją systemem kolejnych ekip. Prace zakończyły się w październiku 2012 r. i razem z zagospodarowaniem posesji kosztowały 650 000 zł. Właściciele postawili na solidne materiały budowlane i izolację cieplną budynku. Wybrali grubsze, niż wskazywał projekt, pustaki ceramiczne (zamiast gr. 24 cm, mają gr. 30 cm).
Zwiększyli również grubość ocielenia ścian - styropian o gr. 15 cm, zamiast o gr. 12 cm. Ławy fundamentowe zaizolowali materiałami przeciwwilgociowymi oraz termicznie. Ułożyli w pionie styropian o gr. 10 cm, a pod posadzkami - o gr. 15 cm. Pod dachem zastosowali 2 warstwy wełny mineralnej o łącznej gr. 30 cm. Wstawili ciepłe drzwi wejściowe z drewna meranti oraz okna z sześciokomorowymi ramami z plastiku i dwoma szybami, których współczynnik przenikania ciepła Uw = 1,0 W/(m2•K). Duże okna połaciowe w dachu także są odpowiednio ciepłe. Solidna izolacja termiczna budynku przekłada się obecnie, mimo korzystania z gazu płynnego, na średnio wysokie koszty ogrzewania budynku i przygotowania c.w.u.
Rafał zaopatrzył domową instalację grzewczą w jednofunkcyjny kondensacyjny kocioł gazowy i stojący zasobnik c.w.u. o poj. 150 l. Kocioł, sterowany przez regulator pogodowy i pokojowy, współpracuje z wodnym ogrzewaniem podłogowym. Ułożono je na całym parterze i części poddasza (w łazience i wzdłuż okien tarasowych nad garażem). Resztę pokoi wyposażono w grzejniki. Wkładu kominkowego w salonie właściciele używają w okresach przejściowych i podczas silnych mrozów. Oprócz niekłopotliwego w obsłudze systemu grzewczego, są zadowoleni z różnorodnego oświetlenia budynku oraz z wanny i prysznica z hydromasażem.
Ceny niektórych przyłączy i instalacji
- Przyłącze wodociągowe - 3550 zł (w tym projekt 650 zł).
- Dwukomorowe szambo (10 m3) - 3300 zł.
- Instalacja wodno-kanalizacyjna i grzewcza (z urządzeniami grzewczymi) - 29 000 zł.
- Kominek z obudową - 8700 zł.
- Utwardzenie tarasu i traktów komunikacyjnych (592 m2) - 60 000 zł.
Koszty, czyli gdzie można zaoszczędzić na eksploatacji
Utrzymanie domu, który użytkują rodzice i dwoje małych dzieci, rocznie kosztuje 16 439 zł.
Właściciele wykorzystują gaz płynny do ogrzewania domu, przygotowania c.w.u. w zasobniku o poj. 150 l oraz do gotowania. Rocznie wydają na gaz (propan) około 8500 zł. Magazynują go w ogrodzie, w wydzierżawionym zbiorniku o poj. 4850 l. W kominkowym wkładzie, o mocy 16 kW, spalają natomiast około 2 mp. drewna za 360 zł. Kominek traktują jako doraźne wsparcie gazowej instalacji grzewczej.
Miesięczne opłaty za energię elektryczną wynoszą 205 zł, co rocznie daje 2460 zł. Właściciele nie segregują śmieci, a wywóz zmieszanych kosztuje 432 zł. Czteroosobowa rodzina zużywa wody (z miejscowego wodociągu) za 600 zł. Wywóz ścieków z przydomowego szamba raz w miesiącu to każdorazowo 200 zł, czyli 2400 zł rocznie.
Usługę monitorowania budynku wyceniono w okolicy na 51 zł miesięcznie, jednak warto wynegocjować cenę o połowę tańszą, zgodnie z cenami konkurencyjnych firm.
Inne opłaty: ubezpieczenie domu 400 zł; podatek od nieruchomości 675 zł.
Trafne decyzje i rady właścicieli
- Po rozmowach z trzema generalnymi wykonawcami stało się jasne, że budowa odbędzie się systemem kolejnych ekip. Chodziło nam o ograniczenie kosztów robocizny i o niekorzystny zapis, pojawiający się w umowach i stwierdzający, że razem z generalnym wykonawcą odpowiadamy za rozliczenia z podwykonawcami. Gdyby generalny wykonawca przyjął od nas zapłatę, ale nie rozliczył się z podwykonawcami, musielibyśmy płacić 2 razy. Woleliśmy nie ryzykować i samodzielnie doglądać oraz rozliczać kolejne ekipy robotników. Strzałem w dziesiątkę było zatrudnianie poleconych ludzi z okolicy. Starali się i są blisko na wypadek awarii. Hydraulik zaoferował dodatkową usługę załatwienia wszelkich formalności na przyłącze wodociągowe, co było dla nas dużym ułatwieniem. Wszystkie materiały budowlane kupowaliśmy w jednym składzie, więc uzyskaliśmy rabaty.
- Choć na poddaszu mogliśmy urządzić dwie łazienki, poprzestaliśmy na jednej, wspólnej. Tę drugą, przy sypialni rodziców, przeznaczyliśmy na garderobę. W praktyce okazało się, że bardziej niż dwie łazienki na poddaszu, przydają się nam dwie osobne garderoby - dla rodziców i dzieci. Ponadto polecamy garaż z wewnętrznym przejściem do reszty domu, bo jest to wygodne. Dom ma trochę za mały garaż i zaplecze do składowania sprzętu sportowego i ogrodowego, dlatego w ogrodzie zbudowaliśmy składziki.
Redaktor: Lilianna Jampolska