Odpowiedź eksperta: Zgodnie z przepisami - jest to legalne. Niemniej jednak, lepiej zaczekać z tym aż do uzyskania pewności, że decyzja o pozwoleniu na budowę jest ostateczna, czyli taka, od której nie przysługuje już odwołanie w administracyjnym toku instancji lub wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy.
W obecnym stanie prawnym, inwestor ma prawo rozpocząć roboty budowlane na podstawie nieostatecznej decyzji o pozwoleniu na budowę. Nie można tego traktować jak rozpoczęcia budowy bez niego, czyli jako samowolę budowlaną.
Należy rozróżnić sytuację inwestora, który wznosi albo wzniósł obiekt budowlany, nie mając wymaganego pozwolenia na budowę, od sytuacji inwestora, który rozpoczął realizację na podstawie nieostatecznej decyzji o pozwoleniu na budowę, która została następnie usunięta z obrotu prawnego. Takie działanie jednak obciążone jest pewnym ryzykiem.
Przy czym rozpoczynając roboty na podstawie nieostatecznej decyzji, inwestor sam naraża się na ryzyko, że pozwolenie na budowę może zostać wyeliminowane z obrotu prawnego. Gdyby bowiem osoba uprawniona (np. sąsiad) złożyła od niej odwołanie (ma na to 14 dni od daty jej otrzymania) - a odwołanie to zostało uwzględnione – sytuacja takiego inwestora z miejsca się komplikuje.
Aby mieć pewność, że nie zostało wniesione odwołanie od decyzji i jest ona ostateczna, powinna Pani poczekać minimum 14 dni od dnia doręczenia jej ostatniej ze stron postępowania (sąsiadom). Ze względu na możliwości wysłania odwołania pocztą, warto poczekać dłużej i dodać do tych 14 dni jeszcze kilka lub kilkanaście.
Aleksandra Korczak
fot. Antranias / pixabay.com