Psychologia kąpieli

Celem badania było wykazanie, jakie procesy psychologiczne mają miejsce w czasie kąpieli oraz co wpływa na to, że podejmujemy decyzję o skorzystaniu z prysznica lub decydujemy się na kąpiel w wannie.

 

Badanie wykazało, że decyzja „prysznic czy wanna” podejmowana jest zarówno w oparciu o argumenty racjonalne, jak i emocjonalne.

 

Kto kąpie się w wannie, oczekuje odprężenia, regeneracji sił, „oczyszczenia głowy”. Kąpiel w wannie to odskocznia od stresu dnia codziennego, nadzieja na oczyszczenie psychiczne, odzyskanie kondycji emocjonalnej. Wanna wybierana jest zazwyczaj po południu. Popołudniowa kąpiel odpręża i nastraja do wieczornego odpoczynku.

Osoba biorąca kąpiel celebruje „spowolnienie czasu”, czynności przygotowania do kąpieli oraz sam odprężający stan zanurzenia ciała w wodzie. Nie chce żeby jej w tym przeszkadzać. W wannie czujemy się bowiem nie tylko całkowicie „rozebrani” fizycznie, ale i „nadzy” mentalnie. „Stan nieważkości”, odczuwany po zanurzeniu się w ciepłej wodzie, jest odbierany jako roztopienie granic ciała. W tym momencie pojawiają się sny na jawie, odczuwamy swobodny przepływ myśli, czas pozornie stoi w miejscu.

 

Okazuje się przy tym, że z wanny dużo chętniej korzystają kobiety. Podawane przez nie motywy kąpieli to: odprężenie po stresującej pracy, odpoczynek po wysiłku sportowym lub też zapobieganie nadchodzącemu przeziębieniu. Mężczyźni w większości uznają „miękki” stan odprężenia w wannie za niemęski i z tego powodu preferują prysznic.

Prysznic to raczej decyzja racjonalna – korzystamy z niego dla pielęgnacji i higieny ciała.  Prysznic pozwala na pozbycie się porannego rozleniwienia oraz przygotowuje do wzmożonego wysiłku w ciągu dnia.

 

Badanie wykazało przy tym, że w ciągu kilku ostatnich lat wanna umocniła swoją pozycję wśród preferencji kąpielowych. Zadecydowały o tym co najmniej dwa czynniki. Po pierwsze, coraz bogatsza oferta doskonałych urządzeń do hydromasażu, a po drugie, nasilająca się tendencja cywilizacyjna do tzw. cocooning – zamykania się przed stresem dnia codziennego we własnych czterech ścianach.