Okna dachowe z automatyką, czyli z pilotem i czujnikiem deszczu, fantastycznie się sprawdzają. Raz się zdarzyło, że gdy syn zaciągnął roletę na dłuższy czas w lecie, potem nie zareagowała na pilota. Wezwałam montera, który poinstruował, w jaki sposób możemy ją sami odblokowywać pilotem. Zdalne sterowanie polecam wszystkim - mówi Stella, Członkini Klubu Budujących Dom, która okna dachowe użytkuje od 2014 r.
Dom: dach o nachyleniu 30°, pokryty dachówką cementową.
Okna dachowe:
2 obrotowe, fabrycznie wyposażone w sterowanie elektryczne i w czujnik deszczu, wymiary 70 × 140 cm.
Ramy z klejonego warstwowo drewna sosnowego, dwukrotnie pomalowane lakierem bezbarwnym, energooszczędny pakiet szybowy. Podwyższona odporność na włamanie.
Akcesoria - fabrycznie zamontowana roleta wewnętrzna (w pokoju syna), całkowicie zaciemniająca, z folią przeciwsłoneczną.
Lokalizacja - na południowej połaci dachu.
Montaż: wykonali dekarze podczas budowy domu.
Okna mają podwyższoną odporność na włamanie (system topSafe).
Decyzja: na początku w połaci dachu planowaliśmy 4 duże okna, ostatecznie zamontowaliśmy tylko 2 na południowej stronie, w pokoju syna i w holu-bibliotece. Okna znajdują się powyżej wysokości 2,35 m, więc fachowiec, który prowadził naszą budowę, doradził, żebyśmy zamówili je od razu z elektrycznym sterowaniem, a w pokoju syna dodali jeszcze fabryczną roletę wewnętrzną. Zarekomendował wtedy wyroby największego polskiego producenta. Od strony północnej w wysokiej ściance kolankowej wstawiliśmy po prostu niskie, ale szerokie, zwykłe okna.
Aby móc umyć okno, trzeba najpierw użyć klamki i zdjąć skrzydło z siłownika.
Okna dachowe z automatyką - rady i przestrogi:
Okna dachowe z automatyką, czyli z pilotem i czujnikiem deszczu, fantastycznie się sprawdzają. Wystarczy kropla deszczu, żeby same się zamknęły. Na poddaszu mamy wykładziny, byłby kłopot, gdyby zalała je woda z dachu. W lecie bez całkowicie zaciemniającej rolety synowi trudno byłoby spać od świtu, a w ciągu dnia cierpiałby od nadmiaru gorąca od słońca. W tym pokoju jest niezbędna. Raz się zdarzyło, że gdy syn zaciągnął ją na dłuższy czas w lecie, potem nie zareagowała na pilota. Pod wpływem gorąca "zapiekła się". Wezwałam montera, który poinstruował, w jaki sposób możemy ją sami odblokowywać pilotem. Zdalne sterowanie polecam wszystkim. Od roku mam kontuzję barku - gdybym musiała ręcznie i z drabiny obsługiwać okna dachowe, pewnie znowu bym go nadwyrężyła. Umówiłam się z mężem i synem na odkładanie pilota tylko w 2 miejsca, więc wystarcza jeden i nie trzeba go szukać.
Przez tak wysoko położone duże okna w południowej połaci dachu do wnętrza wpada naprawdę dużo światła i z tego się bardzo cieszymy. Kurz z szyb zewnętrznych doskonale spłukuje deszcz i w zasadzie oknom dachowym wystarcza dwukrotne umycie w ciągu roku. Robię to z drabiny, ale przy tak małej częstotliwości, nie jest to uciążliwe. Żeby odłączyć skrzydło od siłownika, muszę użyć klamki i dopiero je obrócić.
Pilot do operowania skrzydłem i zaciemniającą roletą.
Koszty zakupu i montażu okien dachowych z automatyką:
Redaktor: Lilianna Jampolska Na zdjęciu otwierającym: Obrotowe okno ze sterowaniem elektrycznym Z-Wave i czujnikiem deszczu (na zdjęciu widoczny siłownik).
Od ponad dwudziestu lat w przystępny sposób opisuje domy i ogrody Czytelników. Współpracowała z kilkoma znanymi poradnikami budowlanymi. Jest autorką tekstów i zdjęć. W wolnych chwilach z przyjemnością zajmuje się własnym ogrodem.
Metodą permakulturową uprawia w nim zarówno rośliny ozdobne, jak i zioła, warzywa itp. Amatorsko interesuje się architekturą, ogrodnictwem, ornitologią, sportem, filmem. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi i miejsca. Jeżeli potrzebuje wypocząć, najchętniej wyjeżdża nad morze, poza sezonem wakacyjnym.