Powietrze wypełniające wnętrze pomieszczeń mieszkalnych czy biurowych, ulega zużyciu w wyniku oddziaływania różnych czynników związanych z funkcją i wyposażeniem pomieszczeń. Jest ono zawilgocone (oddychanie mieszkańców, gotowanie, suszenie, kąpiel w łazience), zawiera dużo dwutlenku węgla (oddychanie mieszkańców, spalanie gazu i innych paliw), zawiera mniej tlenu, zawiera szkodliwe i trujące związki pochodzące z parowania powierzchni tworzyw sztucznych (wykładziny, dywany, firanki, tapety, panele), powierzchni lakierowanych (podłogi, meble), parowania klejów wiążących płyty wiórowe mebli i różnego rodzaju paneli.
Powietrze takie może również zawierać izotopy promieniotwórcze np. radon - gaz przenikający z gruntu poprzez nieszczelności do wnętrza budynku, bądź też pochodzący z materiałów budowlanych. Powietrze zużyte traci walory powietrza świeżego, staje się szkodliwe a nawet niebezpieczne zarówno dla mieszkańców, jak i dla budynku i jego wyposażenia. Nadmierna ilość wilgoci przyczynia się do rozwoju trudnych do usunięcia grzybów, które z kolei wytwarzają substancje szkodliwe dla zdrowia. Wykraplanie się wody, prowadzi do zamakania elementów konstrukcyjnych budynku, niszczenia jego wyposażenia i struktury. Spalanie gazu (lub innych paliw) w powietrzu o małej zawartości tlenu, zawsze prowadzi do wytwarzania silnie trującego tlenku węgla. Dlatego powietrze zużyte powinno być wymieniane na świeże dzięki działaniu wentylacji.
Dlaczego należy wentylować pomieszczenia? Gwałtowny wzrost kosztów ogrzewania zrodził nowy sposób konstruowania i budowy domów. Pojawiły się domy "szczelne", takie których ściany i okna przewodziły minimalne ilości ciepła i nie przepuszczały prawie w ogóle powietrza. Szybko okazało się jednak, że życie z workiem foliowym na głowie jest niemożliwe. Prowadzone od wielu lat badania (Belgia, Wielka Brytania, USA) wykazały istotny związek pomiędzy złą jakością powietrza a licznymi chorobami w tym wieloma odmianami groźnych alergii. Problem ten zwany w literaturze anglojęzycznej Sick Building Syndrome (Syndrom niezdrowych domów) pojawił się i gwałtownie narastał w latach siedemdziesiątych (lata kryzysu energetycznego), kilka lat po wprowadzeniu idei energooszczędnych domów. Zaczęto wtedy poszukiwać rozwiązań prostych i tanich, takich które poprawią jakość powietrza i jednocześnie pozwolą oszczędzać energię cieplną.
Źródło: Brevis
Więcej