Krycie dachu zimą – najważniejsze informacje, zanim podejmiesz decyzję
Budowa domu to proces rozłożony na wiele miesięcy, a czasem lat. Harmonogram nie zawsze pozwala zakończyć prace w ciepłym sezonie. Gdy przychodzi zima, pojawia się dylemat – przerwać roboty i czekać na wiosnę czy jednak podjąć ryzyko krycia dachu w niskich temperaturach.
Odpowiedź nie jest jednoznaczna, bo zimowa budowa dachu wymaga szczególnej rozwagi, doświadczenia i precyzyjnej organizacji.
Pozostawienie konstrukcji dachowej bez pokrycia aż do wiosny niesie spore ryzyko. Opady śniegu i deszczu powodują zawilgocenie murów, które może skutkować pęknięciami, zniszczeniem przewodów kominowych czy degradacją termoizolacji.
Jeśli woda dostanie się do wnętrza budynku i zamarznie, skutki będą jeszcze bardziej dotkliwe – od uszkodzeń materiałów po wydłużenie całej budowy. Warto więc dokładnie przeanalizować wszystkie „za” i „przeciw” przed podjęciem decyzji.
Czy dach zimą można budować bezpiecznie?
Choć brzmi to kontrowersyjnie, krycie dachu zimą jest możliwe, ale tylko przy spełnieniu określonych warunków. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że przepisy BHP jasno wskazują sytuacje, w których prace na wysokości są zakazane. Zalicza się do nich mróz poniżej -15°C, silny wiatr, burze czy intensywne opady. Jeśli pojawią się takie zjawiska – dekarze muszą przerwać roboty, a bezpieczeństwo pracowników staje się priorytetem.
W praktyce jednak wiele firm dekarskich podejmuje się montażu dachów nawet w grudniu czy styczniu. Szczególnie sprawdza się tu blacha dachowa, która jest lżejsza od dachówki ceramicznej i umożliwia szybki montaż. Im krócej konstrukcja pozostaje odsłonięta, tym mniejsze ryzyko zniszczeń spowodowanych zimową aurą.
Jakie materiały sprawdzają się zimą?
Warto wiedzieć, że nie każdy materiał nadaje się do montażu w niskich temperaturach. Podczas obróbek blacharskich zaleca się, by temperatura nie spadała poniżej 0°C – w przeciwnym razie na powłoce mogą pojawić się mikropęknięcia prowadzące do korozji. Wyjątkiem są nowoczesne rozwiązania, np. blachy Ruukki z powłoką GreenCoat® Pural BT mat, które można montować nawet przy -15°C bez obaw o utratę jakości.
Dobrym sposobem na przyspieszenie prac i uniknięcie błędów są także gotowe elementy obróbek dekarskich. Fabrycznie przygotowane detale eliminują ryzyko uszkodzeń i pozwalają utrzymać wysoki poziom estetyki dachu.
Co, jeśli odłożysz krycie dachu do wiosny?
Jeśli mimo wszystko zdecydujesz się poczekać do cieplejszych dni, pamiętaj, że sama membrana czy folia nie zabezpieczą budynku na całą zimę. Woda i śnieg szybko zniszczą ich parametry. W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest wykonanie tzw. dachu spodniego.
Polega to na pełnym deskowaniu lub zastosowaniu płyt MFP, a następnie przykryciu ich papą bitumiczną. Takie rozwiązanie stanowi szczelną barierę ochronną, która przetrwa zimę i pozwoli spokojnie wrócić do dalszych prac na wiosnę.
Zapytaj profesjonalnego dekarza
Krycie dachu zimą to zadanie wymagające doświadczenia i ścisłego przestrzegania zasad bezpieczeństwa. Choć niska temperatura i śnieg są poważnym utrudnieniem, pozostawienie budynku bez pokrycia na całą zimę może spowodować jeszcze większe szkody.
Najlepszym rozwiązaniem jest konsultacja z doświadczonym dekarzem, który oceni warunki atmosferyczne i doradzi, czy montaż dachu w danym momencie ma sens. W wielu przypadkach odpowiednio dobrane materiały i profesjonalne podejście pozwalają bezpiecznie zabezpieczyć budynek także w środku zimy.
źródło i zdjęcia: Ruuki Polska
Opracowanie: Aleksander Rembisz