Grupa Budujemy Dom:
Magazyn ONLINE
Miesięcznik Budujemy Dom ONLINE
Wykup dostęp od 1 zł

Domowe SPA firmy Klafs

Już Sokrates mawiał, że "wypoczynek to największe z dóbr" i jesteśmy w stanie się z nim zgodzić. Okazuje się jednak, że dziś chętnie płacimy za to, by ktoś nam wskazał, gdzie i jak mamy wypoczywać. Dawniej jeździło się do wód, potem do sanatoriów. Od dobrych kilku lat jeździmy lub chadzamy do spa, a przecież korzystanie ze spa w domu może być równie regenerujące i upiększające, jak ekskluzywne zabiegi w salonach czy kurortach. Kiedy ma się spa w domu – w miejscu, w którym czujemy się najswobodniej, do którego nie trzeba się umawiać, ani dojeżdżać – wystarczy spontanicznie korzystać z nadarzających się okazji, kiedy nikt nam nie przeszkadza, by regularnie poddawać się dobroczynnemu działaniu głębokiego relaksu.

Domowe SPA firmy Klafs
Klafs KLAFS - MY SAUNA & SPA
Klafs KLAFS - MY SAUNA & SPA
Dane kontaktowe:
61 438 39 20
Bagatelka 2, 62-320 Miłosław

PokażUkryj szczegółowe informacje o firmie

Wersja dla minimalistów czy wchodzimy na wyższy level?

Do stworzenia spa w domu potrzeba tak niewiele. Wersja minimum to po prostu czysta łazienka z wanną (w ostateczności natryskiem), natomiast wprowadzenie kilku elementów nowoczesnego wyposażenia wellness z pewnością wzniesie domowe spa na wyższy poziom. Już kilka metrów kwadratowych dedykowanych naszemu dobrostanowi umożliwi wprowadzenie do domu np. profesjonalnej sauny. Sauna to dość oczywiste skojarzenie z rytuałem spa, ale są też inne, niezwykle kuszące "zabawki", by wymienić choćby sauny na podczerwień i promienniki światła o właściwościach zbliżonych do słonecznego (światłoterapia jest zresztą cudnym uzupełnieniem dbania o zdrowie poprzez wodę).

Od dobrych kilku lat jeździmy lub chadzamy do spa, a przecież korzystanie ze spa w domu może być równie regenerujące i upiększające, jak ekskluzywne zabiegi w salonach czy kurortach

Leżanki jak mamina kołyska

Do stworzenia spa w domu potrzeba tak niewiele - "Najbardziej mi nieprzyjemnie, gdy czuję, że nie ma mnie we mnie" Stefan Pacek. No właśnie – zestresowani pracą i odpowiedzialnością coraz łatwiej tracimy kontakt z własnym ciałem i coraz częściej miewamy chroniczne problemy z zasypianiem. Prawie każdy, kto dobrnął do tego akapitu doświadczył udręki nieprzespanej nocy, kiedy to przewracamy się z boku na bok, nerwowo zerkając na zegarek. Do znienawidzonego dźwięku budzika (choćbyśmy ustawili najmniej irytujący z możliwych) zostało coraz mniej czasu, a sen – jak nie przychodził, tak nie przychodzi. Zasypiamy "snem sprawiedliwego" dopiero kilka minut przed alarmem i podrywamy się na jego rozkaz wykończeni, nie dowierzając, że to się dzieje naprawdę. Najgorsze, że rzecz wcale nie dotyczy wyłącznie dorosłych. W XXI wieku przebodźcowane dzieci także mają kłopot ze zdrowym snem. Odpowiedzią na ten syndrom może okazać się leżanka SWAY. To coś, co działa na ciało i zmysły zupełnie, jak matczyne ramiona na oseska, względnie jak polegiwanie w łódce na spokojnych wodach jeziora. Leżanka Sway sprawdza się tak samo dobrze w kurortach, jak i w spa w domu leżanki SWAY – sprawdzają się w kurortach i w spa w domu Wymyślono ją, by kołysała dokładnie z taką częstotliwością, jaka optymalnie dostraja ruch do naszych fal mózgowych. Na Sway nie doświadczymy żadnej gwałtowności, żadnych niepożądanych wibracji (wypróbowaliśmy podczas prezentacji na targach iSaloni w Mediolanie, tym bardziej polecamy). Czas i przestrzeń szybko tracą swe znaczenie, gonitwa myśli nakręcana wymogami współczesnego świata znika jak kostka lodu w ciepłym drinku. Umysł odkleja się od codzienności. Zostaje przyjemne tu i teraz. Oddech wyrównuje się, puls staje się miarowy i spokojny, „puszczają” napięte bezwiednie mięśnie. Po chwili Sway wprowadza użytkownika w stan głębokiego relaksu, a następnie w regenerującą drzemkę. Już po kwadransie takiego odprężenia wzrasta wydajność organizmu i zdolność koncentracji, a regularne drzemki niwelują niszczące działanie stresu i zapobiegają wielu chorobom. Zapewne nic nie stoi na przeszkodzie, by korzystać ze Sway jak z pełnoprawnego, wygodnego łózka. Leżakowanie znów jest en vogue! leżanka, która na pewno pomoże Ci zasnąć.

Prywatna łąka "na kwadracie"

Jeśli macie ochotę, postawcie na brzegu wanny czy w saunie herbatkę, zdrowy koktajl lub filiżankę dobrego kakao Palące słońce bywa równie nieprzyjazne dla naszej skóry, jak chłoszczący zimą mroźny wiatr. To pierwsze dotyczy nas tylko przez krótkie i kapryśne w Polsce lato, ale słońcem można się dziś rozkoszować … w ramach spa w domu! "Słoneczna łąka" firmy KLAFS oferuje nam możliwość uzyskania złotej i bezpiecznej opalenizny bez wychodzenia na dwór (panel wyposażono w wentylację oraz szybę ochronną z filtrem, a także alarm, który poinformuje nas, gdyby ochrona przestała działać). Melanina odpowiedzialna za brązowienie skóry jest stymulowana (i produkowana na nowo) łagodnym promieniowaniem nadfioletowym. W trakcie korzystania z prywatnej „słonecznej łąki” istniejąca już w skórze melanina prowadzona jest do jej górnych warstw. Właśnie dzięki temu powstaje piękna, długo utrzymująca się opalenizna. Ten rodzaj nasłonecznienia występuje wyłącznie u firmy KLAFS, która opatentowała swoją technologię. Przyda się zapewne osobom, które są wybitnie wrażliwe na mocną operację słoneczną, ale i wszystkim tym, którzy już jesienią – z jej braku – na długo popadają w przygnębienie. Uwaga! Występuje też wersja wspomagająca wytwarzanie kolagenu! A jak to wpływa na skórę, szczególnie tę dojrzałą – tego chyba tłumaczyć nie trzeba, zwłaszcza Paniom. uzupełnienie rytuału spa w domu - bezpieczne opalanie.

Spa w domu czy na wynos?

… "latem większość tego towarzystwa postanawia wyjechać na wypoczynek, z którego zawsze wraca się w stanie skrajnego wycieńczenia." Tak uważał Tomasz Beksiński i coś w tym jest. Pierwszy dzień w pracy po powrocie z urlopu rzeczywiście bywa depresyjny. A po nim pozostaje jeszcze kilkadziesiąt tygodni roku, w których nie przewidziano wakacji. I co? I wtedy pierwsze miejsce na pudle zajmują ci, którzy urządzili sobie spa w domu! Oni nie muszą nigdzie wyjeżdżać, by dopieścić swoją duszę. Ba! Mogą nawet zaprosić swoich przyjaciół na ożywcze spa party! Nie mylić z ospa party. Tak – w przeciwieństwie do wielu nowych mód, których skutki mogą okazać się opłakane, spa party przynosi same korzyści. Tylko wyłączcie telefony, koniecznie! Przyciemnijcie światła, zapalcie świece (a może nawet naturalne kadzidła?) i poddajcie się delikatnie stymulowanej odnowie biologicznej dzięki spa w domu. Zastosujcie dobre, bezpieczne kosmetyki – np. naturalne maski lub peelingi. Jeśli macie ochotę, postawcie na brzegu wanny czy w saunie herbatkę, zdrowy koktajl lub filiżankę dobrego kakao. Warto też nastawić muzykę, która działa na Was kojąco – każdy ma przecież swoją ulubioną. Dajcie sobie tyle czasu, ile potrzeba, by po rytuale niczym niezmąconego wyciszenia otulić promienną skórę balsamem, a ciało mięciutkim szlafrokiem.

źródło i zdjęcia: Klafs