Wersja dla minimalistów czy wchodzimy na wyższy level?
Do stworzenia spa w domu potrzeba tak niewiele. Wersja minimum to po prostu czysta łazienka z wanną (w ostateczności natryskiem), natomiast wprowadzenie kilku elementów nowoczesnego wyposażenia wellness z pewnością wzniesie domowe spa na wyższy poziom. Już kilka metrów kwadratowych dedykowanych naszemu dobrostanowi umożliwi wprowadzenie do domu np. profesjonalnej sauny. Sauna to dość oczywiste skojarzenie z rytuałem spa, ale są też inne, niezwykle kuszące "zabawki", by wymienić choćby sauny na podczerwień i promienniki światła o właściwościach zbliżonych do słonecznego (światłoterapia jest zresztą cudnym uzupełnieniem dbania o zdrowie poprzez wodę).
Leżanki jak mamina kołyska
- "Najbardziej mi nieprzyjemnie, gdy czuję, że nie ma mnie we mnie" Stefan Pacek. No właśnie – zestresowani pracą i odpowiedzialnością coraz łatwiej tracimy kontakt z własnym ciałem i coraz częściej miewamy chroniczne problemy z zasypianiem. Prawie każdy, kto dobrnął do tego akapitu doświadczył udręki nieprzespanej nocy, kiedy to przewracamy się z boku na bok, nerwowo zerkając na zegarek. Do znienawidzonego dźwięku budzika (choćbyśmy ustawili najmniej irytujący z możliwych) zostało coraz mniej czasu, a sen – jak nie przychodził, tak nie przychodzi. Zasypiamy "snem sprawiedliwego" dopiero kilka minut przed alarmem i podrywamy się na jego rozkaz wykończeni, nie dowierzając, że to się dzieje naprawdę. Najgorsze, że rzecz wcale nie dotyczy wyłącznie dorosłych. W XXI wieku przebodźcowane dzieci także mają kłopot ze zdrowym snem. Odpowiedzią na ten syndrom może okazać się leżanka SWAY. To coś, co działa na ciało i zmysły zupełnie, jak matczyne ramiona na oseska, względnie jak polegiwanie w łódce na spokojnych wodach jeziora. Leżanka Sway sprawdza się tak samo dobrze w kurortach, jak i w spa w domu leżanki SWAY – sprawdzają się w kurortach i w spa w domu Wymyślono ją, by kołysała dokładnie z taką częstotliwością, jaka optymalnie dostraja ruch do naszych fal mózgowych. Na Sway nie doświadczymy żadnej gwałtowności, żadnych niepożądanych wibracji (wypróbowaliśmy podczas prezentacji na targach iSaloni w Mediolanie, tym bardziej polecamy). Czas i przestrzeń szybko tracą swe znaczenie, gonitwa myśli nakręcana wymogami współczesnego świata znika jak kostka lodu w ciepłym drinku. Umysł odkleja się od codzienności. Zostaje przyjemne tu i teraz. Oddech wyrównuje się, puls staje się miarowy i spokojny, „puszczają” napięte bezwiednie mięśnie. Po chwili Sway wprowadza użytkownika w stan głębokiego relaksu, a następnie w regenerującą drzemkę. Już po kwadransie takiego odprężenia wzrasta wydajność organizmu i zdolność koncentracji, a regularne drzemki niwelują niszczące działanie stresu i zapobiegają wielu chorobom. Zapewne nic nie stoi na przeszkodzie, by korzystać ze Sway jak z pełnoprawnego, wygodnego łózka. Leżakowanie znów jest en vogue! leżanka, która na pewno pomoże Ci zasnąć.
Prywatna łąka "na kwadracie"
Palące słońce bywa równie nieprzyjazne dla naszej skóry, jak chłoszczący zimą mroźny wiatr. To pierwsze dotyczy nas tylko przez krótkie i kapryśne w Polsce lato, ale słońcem można się dziś rozkoszować … w ramach spa w domu! "Słoneczna łąka" firmy KLAFS oferuje nam możliwość uzyskania złotej i bezpiecznej opalenizny bez wychodzenia na dwór (panel wyposażono w wentylację oraz szybę ochronną z filtrem, a także alarm, który poinformuje nas, gdyby ochrona przestała działać). Melanina odpowiedzialna za brązowienie skóry jest stymulowana (i produkowana na nowo) łagodnym promieniowaniem nadfioletowym. W trakcie korzystania z prywatnej „słonecznej łąki” istniejąca już w skórze melanina prowadzona jest do jej górnych warstw. Właśnie dzięki temu powstaje piękna, długo utrzymująca się opalenizna. Ten rodzaj nasłonecznienia występuje wyłącznie u firmy KLAFS, która opatentowała swoją technologię. Przyda się zapewne osobom, które są wybitnie wrażliwe na mocną operację słoneczną, ale i wszystkim tym, którzy już jesienią – z jej braku – na długo popadają w przygnębienie. Uwaga! Występuje też wersja wspomagająca wytwarzanie kolagenu! A jak to wpływa na skórę, szczególnie tę dojrzałą – tego chyba tłumaczyć nie trzeba, zwłaszcza Paniom. uzupełnienie rytuału spa w domu - bezpieczne opalanie.
Spa w domu czy na wynos?
… "latem większość tego towarzystwa postanawia wyjechać na wypoczynek, z którego zawsze wraca się w stanie skrajnego wycieńczenia." Tak uważał Tomasz Beksiński i coś w tym jest. Pierwszy dzień w pracy po powrocie z urlopu rzeczywiście bywa depresyjny. A po nim pozostaje jeszcze kilkadziesiąt tygodni roku, w których nie przewidziano wakacji. I co? I wtedy pierwsze miejsce na pudle zajmują ci, którzy urządzili sobie spa w domu! Oni nie muszą nigdzie wyjeżdżać, by dopieścić swoją duszę. Ba! Mogą nawet zaprosić swoich przyjaciół na ożywcze spa party! Nie mylić z ospa party. Tak – w przeciwieństwie do wielu nowych mód, których skutki mogą okazać się opłakane, spa party przynosi same korzyści. Tylko wyłączcie telefony, koniecznie! Przyciemnijcie światła, zapalcie świece (a może nawet naturalne kadzidła?) i poddajcie się delikatnie stymulowanej odnowie biologicznej dzięki spa w domu. Zastosujcie dobre, bezpieczne kosmetyki – np. naturalne maski lub peelingi. Jeśli macie ochotę, postawcie na brzegu wanny czy w saunie herbatkę, zdrowy koktajl lub filiżankę dobrego kakao. Warto też nastawić muzykę, która działa na Was kojąco – każdy ma przecież swoją ulubioną. Dajcie sobie tyle czasu, ile potrzeba, by po rytuale niczym niezmąconego wyciszenia otulić promienną skórę balsamem, a ciało mięciutkim szlafrokiem.
źródło i zdjęcia: Klafs