Do finału zakwalifikowało się 31 glazurników, wyłonionych na drodze eliminacji regionalnych. Tematem tegorocznych zmagań był Stadion Narodowy, który zawodnicy musieli wykonać za pomocą misternie ułożonych płytek. Do rywalizacji stanęli najlepsi z najlepszych, dlatego jury nie miało łatwego zadania.
– W naszych wyborach kierowaliśmy się trzema kryteriami. Oczywiście liczył się pomysł, ale równie istotne były estetyka i precyzja wykonania – relacjonuje Radosław Kaflowski, przewodniczący jury. W jego skład weszli eksperci branży, m.in. laureaci poprzednich edycji konkursu.
Fachowe wykonanie to nie wszystko, ważny jest również dobór odpowiednich materiałów, stąd partnerstwo z Atlasem, największym polskim producentem chemii budowlanej. Glazurnicze Mistrzostwa Polski wpisują się w naszą misję: Atlas wspiera fachowców. Nie mogło nas zabraknąć w miejscu, w którym zebrali się najlepsi krajowi wykonawcy – powiedział Oskar Solecki, dyrektor marketingu Atlasa.
Piotr Jończyk, zwycięzca tegorocznej edycji mistrzostw wyprzedził Janusza Mileckiego ze Szczecina i Bartłomieja Chomickiego z Zamościa.
– Pracę praktycznie w całości wykonałem z gresu. Składa się ona z około 140 różnego koloru elementów ceramicznych, kilku kamiennych i aluminiowych, kilkudziesięciu jetów imitujących oświetlenie stadionu oraz drewnianej ramy.
Część projektowa, w tym dobór materiałów zajęły mi dwa tygodnie, wykonanie trzy tygodnie. W finałach uczestniczyłem po raz pierwszy. Szczerze mówiąc, po cichu, liczyłem na miejsce w pierwszej trójce. Zwycięstwo jest uhonorowaniem mojej ponad dwudziestoletniej glazurniczej działalności – powiedział Piotr Jończyk tuż po wręczeniu mu złotego medalu i okolicznościowej statuetki.
Dla zawodników, mistrzostwa to przede wszystkim prestiż i doskonały sposób na potwierdzenie swoich umiejętności. – Ranga mistrzostw jest już tak wysoka, że rozważamy rozwinięcie przyszłorocznej formuły: z ogólnopolskiej na międzynarodową – uważa Tomasz Mitas, prezes Polskiego Zrzeszenia Płytkarzy.
Źródło: Atlas