Odpowiedź eksperta: Faktycznie objętość otwartego naczynia wzbiorczego przyjmuje się na poziomie 4% objętości instalacji grzewczej. Wynika to z faktu, że woda rozszerza się wraz ze wzrostem temperatury. Ogrzana z 10°C do 100°C (temperatura wrzenia) zwiększa objętość o 4,3%, i ten wzrost musi przejąć naczynie. Dobierając naczynie trzeba kierować się jego objętością użyteczną, a nie nominalną, a ta pierwsza jest znacznie mniejsza. Przykładowo jeśli objętość nominalna naczynia wynosi 30 l, to jego objętość użyteczna równa się 18 l w układzie leżącym i 16 l w stojącym (orientacyjnie można przyjąć objętość użyteczną na poziomie 0,6–0,7 objętości nominalnej).
Obecnie naczynia wzbiorcze najczęściej wyposażone są w mechanizm samoczynnego uzupełniania wody i użytkownik może nawet nie zauważyć jej ubytku, gdy pod wpływem wzrostu objętości woda się „przeleje”. Jednak każda taka sytuacja powoduje uzupełnienie instalacji świeżą, powodującą intensywniejszą korozje wodą wodociągową, czego należy unikać.
Średnice rur powinny być dostosowane do mocy kotła, a równocześnie wewnętrzna średnica rury wzbiorczej (to równocześnie rura bezpieczeństwa) nie może być mniejsza niż 25 mm. Natomiast rura przelewowa powinna mieć średnicę nawet nieco większą niż rura bezpieczeństwa (kolejna średnica w szeregu), tak by była w stanie odprowadzić maksymalny możliwy strumień wody wypływającej z naczynia.
Redakcja BD
fot. Kratki.pl