Centralny odkurzacz uruchomiony po 19 latach od zamieszkania

Dom: 3 kondygnacje, powierzchnia z garażem 176 m2.

Instalacja:

• Gniazda - 3 (po jednym na każdej kondygnacji).
• Akcesoria - wąż o długości 9 m z rurą teleskopową z włącznikiem w rączce i płynną regulacją siły ciągu, średni pakiet szczotek i ssawek.

Jednostka centralna:

• Kompaktowa, z dwustopniowym systemem separacji śmieci (z cyklonem i bardzo szczelnym filtrem Gore-Tex, zapewniającym 98,3% filtracji), trzystopniowa turbina, moc 1950 W, siła ciągu 630 air W, 62 dB.
• Gwarancja - 10 lat.
• Lokalizacja - w garażu.

Decyzja: Marek - Kiedy w 1998 r. kupiliśmy segment w stanie surowym zamkniętym, od razu sprowadziliśmy montera z firmy specjalizującej się w systemach odkurzania centralnego. Obejrzał pomieszczenia, zaprojektował prosty rurociąg z trzema gniazdami, a później ułożył go z kolegami. Zamieszkaliśmy tu w 2000 r., lecz wtedy nie mieliśmy pieniędzy na jednostkę centralną. Do sprzątania używaliśmy modnego wtedy przenośnego odkurzacza wodnego.

Dopiero kiedy dokonywał żywota, w lecie 2019 r. poprosiliśmy tę samą firmę, która wykonała rurociąg, o dokończenie systemu centralnego odkurzania. Zachęciła nas do tego znajoma z Redakcji... Budujemy Dom, opowiadając o jego zaletach i przydatności w wielokondygnacyjnych obiektach. Choć kusiły mnie nowe elementy, jak wąż chowany w ścianie, to rozsądniej było wykorzystać istniejący rurociąg i uniknąć kucia świeżo wyremontowanych pomieszczeń.

Model jednostki dobrałem wspólnie z instalatorem - z góry odrzuciłem najtańsze i najdroższe z np. elektronicznym wyświetlaczem. Zależało mi głównie na cichej pracy, solidnej marce, długiej gwarancji (10 lat), dużej sile ssania, solidnej filtracji, bezobsługowych filtrach i tylko najpotrzebniejszych akcesoriach. Z produktu ze średniej półki cenowej jestem bardzo zadowolony, ale zamierzam dokupić pokrowiec na wąż, bo rysuje krawędzie ścian.

Akcesoria przechowuje się w garażu obok jednostki centralnej.

Centralny odkurzacz - rady i przestrogi:

Aneta: W porównaniu z przenośnym odkurzaczem wodnym, dodatkowo obciążonym wodą, zmieniło się to, że teraz łatwiej się sprząta, szczególnie schody między trzema kondygnacjami.

Nie muszę już trzymać w ręce ciężkiego korpusu z plączącym się pod nogami przewodem elektrycznym. Wąż ssący jest lżejszy i bardziej poręczny, ma w rączce funkcję włącz/wyłącz i regulator siły ssania. Siła ssania układu jest płynna i duża, a przy odkurzaniu nie ma hałasu, bo jednostka centralna znajduje się w garażu. Mąż używa gniazda w tym urządzeniu do sprzątania samochodów i uważa to za bardzo wygodne.

Kiedy zaczęliśmy wreszcie otwierać gniazda, okazało się, że na jednym z nich dwudziestodwuletnie tworzywo sztuczne rozszczelniło się. To niekorzystnie odbija się na sile ssania. Już umówiłam serwis do jego wymiany. Odkurzacz centralny jest znacznie łatwiejszy w obsłudze niż wodny - co 3 miesiące trzeba wyrzucić śmieci z pojemnika i to wszystko. Cieszę się, że pojemnik ma powłokę antybakteryjną. W następnym domu na jesień życia na pewno od razu skorzystamy z takiej instalacji.

Tylko jedno z istniejących gniazd trzeba wymienić, bo rozszczelnił się plastik.

Koszty instalacji centralnego odkurzacza:

• I etap - 2000 zł;
• II etap - jednostka i akcesoria 3600 zł.

Redaktor: Lilianna Jampolska