Przeprowadzona profesjonalnie, sprawdzonym izolatorem gwarantuje optymalną temperaturę w sezonie letnim i zimowym, a właściciel oszczędza minimum kilkaset złotych rocznie. Co jednak zrobić kiedy nie ma już czasu na termomodernizację?
Istnieją łatwe, doraźne sposoby, które pomogą nam przetrwać upały we własnym domu i to bez inwestowania w nie do końca zdrową klimatyzację. Należą do nich m.in.:
- zakupienie wentylatora;
- ograniczenie nasłonecznienia okien przez żaluzje i specjalne rolety;
- zainstalowanie nawilżaczy powietrza lub po prostu nalewanie wody do miski;
- unikanie wietrzenia pomieszczeń w momencie największego nasłonecznienia;
- regularne tworzenie kontrolowanych przeciągów, które zwiększają cyrkulację powietrza;
- unikanie długiego gotowania, ponieważ para wodna unosząca się w powietrzu powoduje nieprzyjemne uczucie gorąca;
- ustawienie dmuchanego basenu w ogródku zawsze jest dobrym rozwiązaniem, który ucieszy nie tylko dzieci;
- skorzystanie z zimnego prysznica,
- picie zimnych napojów, w tym wody. Nawadnianie się podczas upałów jest bardzo ważne.
Chłodno bez klimatyzacji, ciepło bez dogrzewania
Najprostszym i najkorzystniejszym sposobem, aby przemienić dom w komfortową oazę jest przeprowadzenie termomodernizacji. Dlaczego? Z prostego powodu. Straty energii w około 50% spowodowane są przenikaniem ciepła przez niezabezpieczone termicznie ściany. Latem ciepło przenika do wewnątrz pomieszczeń, a zimą z nich ucieka. Kto w letni upał miał okazję odwiedzić znajomych mieszkających w przedwojennej kamienicy, wie w czym rzecz. Ściany przedwojennych budynków tworzą grubą warstwę izolacyjną. Dzięki temu mieszkania są chłodniejsze niż w tradycyjnych nieocieplonych budynkach. Na szczęście okazuje się, że i nowoczesne budynki mogą oprzeć się upałom. Wystarczy "otulić" ściany odpowiednio grubą warstwą styropianu, a wtedy osiągną walory izolacyjne takie, jak grube przedwojenne mury. Na przykład izolacja wykonana ze styropianu w kropki o grubości 15 cm chroni skutecznie, jak betonowy mur o grubości ponad czterech metrów.
- "W dobrze ocieplonym domu nie będzie na szczęście aż tak zimno, jak w średniowiecznym zamku, ale na pewno o wiele chłodniej niż w budynku, który nie posiada odpowiedniej warstwy izolacji termicznej" - mówi Krzysztof Krzemień, dyrektor techniczny z Termo Organiki.
- "Ci, którzy chcą mieć odpowiedni mikroklimat w swoim domu, a nie chcą wydawać majątku na klimatyzację, powinni zabezpieczyć swój dom termicznie. Zysk jest podwójny, bo przecież zimą zapłacą mniej za ogrzewanie."
Sezon budowlany jest w pełni, warto więc go wykorzystać na termomodernizację budynku. Eksperci są zgodni, że to jedna z najbardziej opłacalnych inwestycji budowlanych, która zwraca się bardzo szybko. Jej właściwe wykonanie zapewnia komfort mieszkańcom ocieplonego domu, a właścicielowi gwarantuje znaczne oszczędności.
źródło i zdjęcia: Termo Organika