W zakończonej wielką Galą XI edycji programu branżowego SUPERDEKARZ trafił Pan do finałowej trójki po raz pierwszy. Czy zaczynając przygodę z programem miał Pan plan, by powalczyć o statuetkę SUPERDEKARZA ROKU?
Myślę, że każdy uczestnik programu chciałby stanąć na scenie i odebrać statuetkę, a tym bardziej otrzymać tytuł SUPERDEKARZ ROKU. Jednak zaczynając przygodę z programem nie sądziłem, że mogę tak wysoko zajść. Spodobała mi się inicjatywa, podejście do uczestników z humorem i zasadą zdrowej rywalizacji, możliwość poznawania innych dekarzy, którzy prowadzą swoje biznesy i mają prawdopodobnie podobne problemy czy wyzwania.
Dziś, z perspektywy czasu, poza walorami rozrywkowymi najbardziej cenię sobie programy szkoleniowe, podczas których dowiaduję się o nowościach, oraz społecznościowy aspekt programu - poznanie nowych osób z branży, z którymi można wymienić się doświadczeniami.
Patrząc na ostatnie lata, kiedy realizował Pan marzenia wielu rodzin o własnym domu - czy i co się zmieniło w upodobaniach Polaków?
W ostatnim czasie zauważyłem, że Polacy zwracają uwagę na jakość wykonywanych usług oraz wykorzystanych materiałów. Większość po rozmowie z dekarzem daje się przekonać na zastosowanie najlepszych materiałów – zamiast najtańszych. Coraz bardziej Polacy zwracają uwagę na estetyczne wykończenia, kolorystyczne dopasowania czy dopasowanie charakteru dachówki do stylistyki domu.
Moja firma wykonuje głównie pokrycia dachowe na domach jednorodzinnych, gdzie powierzchnie dachów oscylują między 200 a 500 m2. Większość inwestycji pochodzi z polecenia zadowolonych klientów. Rekomendacja w naszej branży jest czymś, co się nie zmienia od lat - kiedyś ludzie przekazywali sobie opinie i kontakty z ust do ust, dziś korzystają z internetu, który ma większy zasięg.
Tym bardziej my - wykonawcy musimy bardzo dbać nie tylko o dobre wykonawstwo, ale również o pokazanie się inwestorowi jako firmy, która dba o bezpieczeństwo na budowie, o czystość, o pełne zadowolenie ze współpracy. Każda dobrze wykonana budowa to szansa na zdobycie kolejnych klientów.
Jakie, w Pana opinii, technologie, rozwiązania czy produkty z oferty BMI Braas, są warte tego, aby przekonać do nich niezdecydowanych klientów?
Moimi faworytami i obowiązkowymi produktami na dachu są taśmy Figaroll i Wakaflex - to właściwie niezbędne elementy dobrego, szczelnego dachu. Ciekawym rozwiązaniem jest również Gwarancja Systemowa Braas, która daje klientom poczucie bezpieczeństwa i pewność, że budując dach z tej samej rodziny produktowej zyskują na tym, że będzie prawidłowo funkcjonował przez długie lata.
Ta usługa wprowadzona przez markę Braas trzy lata temu to było coś innowacyjnego i pozwalającego nam przekonywać inwestorów, że tzw. składaki, czyli dachy oparte na produktach od różnych producentów, nie dają takiej pewności co do dopasowania jak produkty z jednej rodziny, które właśnie po to zostały stworzone i przetestowane, aby spełniać najważniejsze wymogi - szczelności i ochrony przed zmiennymi warunkami atmosferycznymi.
Czym zachęciłby Pan młodzież do kształcenia się w zawodzie dekarza?
Myślę, że zawód dekarza jest przyszłościowy i daje perspektywę stałego zatrudnienia. Ludzie się budują, remontują domy, więc zapotrzebowanie na wykonawców jest duże. Mając doświadczenie oraz dokształcając się w różnych technikach, produktach czy technologiach, młody człowiek może zbudować w przyszłości własną firmę.
Praca dekarza nie jest łatwa, chociażby ze względu na zmienne warunki atmosferyczne czy wysokość, na której się pracuje, lecz dająca mnóstwo zadowolenia. To idealny kierunek dla młodych ludzi, których pociągają tematy techniczne i nie boją się pracy od podstaw.
Jakie, Pana zdaniem, cechy powinien mieć idealny dekarz?
Uważam, że podstawą jest dokładność i precyzja w wykonywaniu tego fachu oraz indywidualne podejście do każdego klienta. Dom i budowa dachu to dla wielu rodzin jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu, więc dobry wykonawca powinien mieć umiejętność rozmawiania z ludźmi na każdym etapie budowy - najpierw, aby mieć pewność co do ogólnego wyglądu dachu, jego funkcji, ważnych akcesoriów, w dalszym ciągu - terminów i wyceny oraz warunków umowy, a następnie informowania o kolejnych etapach budowy. Klienci chcą mieć poczucie, że oddają budowę w dobre ręce.
Rozmowa z inwestorami nie zawsze jest łatwa, szczególnie gdy klient wybiera rozwiązanie, do którego wykonawca nie jest przekonany. Moim zdaniem, warto postawić na szczerość i pokazać alternatywę. Profesjonalizm to nie tylko kładzenie dachu zgodnie ze sztuką dekarską, ale również wejście w rolę doradcy. Bo dla klienta jakość to więcej niż wysoki jakościowo produkt, ale także najlepsze wykonanie dachu wraz z obsługą projektu. Jestem przekonany, że tak właśnie postępują moi koledzy nagradzani w programie SUPERDEKARZ.
źródło i zdjęcia: Monier Braas