- Pozostań w budynku lub schroń się w najbliższym obiekcie zamkniętym. Jeśli usłyszysz grzmot pioruna, nie wychodź na zewnątrz, jeśli nie jest to absolutnie niezbędne.
- Nie podchodź do przedmiotów mogących przewodzić prąd. Mogą to być między innymi wanna, zlewozmywak, kaloryfery, rury metalowe, telefon, telewizor, itp.
- Nie używaj telefonu stacjonarnego! Wyładowanie może nastąpić w linię sygnałową! Natomiast korzystanie z telefonu komórkowego lub bezprzewodowego w trakcie burzy, jest wbrew niektórym opiniom, zupełnie bezpieczne!
- Nie używaj domowych urządzeń podłączanych do gniazdka, w rodzaju suszarki do włosów, elektrycznej szczoteczki do zębów czy maszynki do golenia. Jeśli wyładowanie dokona się w dom lub w jego pobliżu, mogą one przenieść ładunek elektryczny na użytkownika.
- Jeśli prowadzisz samochód, nie wysiadaj z niego. Pojazd jest typem "klatki Faradaya", jego karoseria ekranuje ładunek elektrostatyczny. Na wszelki jednak wypadek dobrze jest zatrzymać pojazd w bezpiecznym (nie pod drzewem) i dozwolonym miejscu, zamknąć okna oraz nie dotykać jego metalowych części.
- Środowisko wodne nie jest w trakcie burzy twoim sprzymierzeńcem. Wyjdź z jeziora, rzeki, stawu lub basenu. Opuść jakikolwiek sprzęt pływający, nawet tak niewinny jak ponton, łódka czy rower wodny. Nie bierz prysznica w domu, ani nie wchodź do wanny.
- Jeśli burza zaskoczyła cię poza domem, daleko od budynków, w żadnym wypadku nie szukaj schronienia pod drzewem. Możesz natomiast schować się w jakiejś jaskini, rowie czy wąwozie. Lepiej jest przemoknąć, ale żyć.
- Na zewnątrz nie używaj żadnych metalowych, a nawet niemetalowych, lecz długich przedmiotów, typu wędka, bat, kij golfowy, tyczka.
- Jeśli nie widzisz w pobliżu żadnego schronienia, oddal się od najwyższych obiektów w okolicy. Pochyl się tylko i jak najszybciej odejdź od samotnie rosnących drzew. Przynajmniej na odległość równą minimum dwu, a lepiej trzykrotnej ich wysokości.
- Jeśli poczułeś, że włosy stają ci na głowie, albo odczuwasz "gęsią skórkę", to oznacza, że nie masz już czasu na nic. Jeśli zdążysz, padnij na ziemię niczym w wojsku na rozkaz kaprala. Tylko w taki sposób masz szansę na uratowanie się.
Stanisław Liberski
fot. andreymlanhi / pixabay.com