|
| (fot. Seb) |
Już po dwóch miesiącach od tego postu Seb napisał: Ostatni weekend spędziliśmy z całą rodziną, mieszkając już w nowym domu. Cały dzień praca (kładzenie paneli na piętrze i w sypialni, generalne etapowe sprzątanie kilogramów pyłu, kontakty, sprzątanie okolicy itd.), a wieczorem kominek, drinek i rozmowy do pierwszej (...). Doprowadzamy więc piętro domu do stanu „na czysto”, a dół na „prawie czysto”. Jest bosssko! Już się nie mogę doczekać następnego weekendu.
A więc jednak można! I nie tylko Seb jest tego potwierdzeniem, ale także inni Klanowicze projektu Wezyr. Na opisują oni swoje historie budowy Wezyrów, przepełnione poradami, przestrogami i ekstremalną dawką optymizmu – co dla tych, którzy jeszcze nie zdecydowali się na projekt – jest kopalnią bezcennej wiedzy i ogromnym wsparciem. Ponadto Klanowicze , którzy są w trakcie budowy Wezyrów lub ją ukończyli, dzielą się adresami z tymi, którzy wciąż mają wątpliwości, co do projektu – i chętnie pokazują własne domy – czyli wezyrowe projekty w realizacji (Basiula, widzę, że jesteś z okolic Lubina, więc jeśli chcesz zobaczyć Wezyra – Wezyr II 2G, to zapraszamy.), (Proponuję najpierw zobaczyć, co nam wyszło z tych przeróbek. Sami ocenicie, co wam potrzebne. Zapraszamy na wybrzeże. Popatrzcie, zanim zrobicie. Co do noclegu, to nie ma kłopotu. Co do oglądania – zapraszam w okolice Gdyni.). A tak to się zaczęło...
25.03.2007,
Witam wszystkich wezyrowych przyjaciół. Wybraliśmy wspólnie z mężem ten wspaniały projekt, który do tej pory napawa nas radością i pozwala cieszyć się niesamowitą prostotą i zarazem niezwykłością Wezyra II/2G. Zaczynamy budowę marzec 2008. Jesteśmy pod wrażeniem i nie możemy doczekać się zrealizowania marzeń o własnym domu. Wezyr od początku spodobał nam się ze względu na prostą konstrukcję, przestronność, możliwość zaplanowania siłowni w jednym pokoju:), a także oddzielne łazienki dla rodziców (mimo że nie mamy jeszcze dzieci). Wezyr wzbudził nasze zaufanie od początku. Kiedy mogę zobaczyć jakąś realizację Wezyra? My będziemy budować nasz dom w okolicach Łodzi, na wsi:). PS Dom jest piękny, mam jednak jedną obiekcję i wątpliwość na temat rozplanowania kuchni (tzn. zlewu i pieca) – trzeba to zmienić, aby nie biegać po całej kuchni z ziemniakami do odcedzenia. Pozdrawiam gorąco!
Ciąg dalszy artykułu w wydaniu papierowym „Dasz radę” - dodatku do miesięcznika Budujemy Dom 3/2011
Skomentuj
