Co pociąga Cię w windsurfingu? Możesz nam opisać emocje? To, co czujesz, gdy jesteś na fali, gdy przełamujesz ich białe grzbiety?
W windsurfingu przemawia do mnie przede wszystkim wolność, prędkość i ogrom przestrzeni wokół mnie. Jestem tylko ja i żywioł - wiatr, woda. Sam sobie dyktuję kierunek i kąt jazdy. Mogę płynąć, gdzie chcę. Ogranicza mnie tylko akwen, którym z reguły jest ocean lub nasze polskie morze. Płynąc na desce czuję maksymalny kontakt z naturą. Jestem w 100% eco. Napędza mnie wiatr i motywują fale. Na desce czuję się dosłownie jak ryba w wodzie. (śmiech)
Z tego, co mówisz wynika, że windsurfing nie tylko umożliwia bardzo bliski kontakt z przyrodą, ale uczy szacunku do niej - do jej siły i piękna. Czy zwracasz uwagę na ekologię w codziennym życiu, w wyborze produktów?
Jak najbardziej zwracam uwagę na ekologię. To bardzo ważna sprawa. Przekonałem się o tym na własnej skórze. Często na wodzie, oprócz ryb i innych zwierząt widzę również śmieci. Brudna woda nikomu nie służy, ani nam ani przyrodzie. Trzeba dbać swoje otoczenie, tak aby nie zostawiać po sobie "śladu". Staram się wybierać naturalne produkty, takie, które są przyjazne środowisku. Segreguję śmieci, żyję ekonomicznie i w zgodzie z naturą. Dzięki temu utożsamiam się z naturą, której zawdzięczam tak wiele.
A co pomyślałeś, gdy dowiedziałeś się, że będziesz twarzą jednego z nowych produktów ATLASA - ecoFarby?
Na początku pomyślałem, który produkt będzie mnie najlepiej reprezentował. Od razu skojarzyłem to ze sportem, który uprawiam. Jest on jak najbardziej ekologiczny. Nie ma tu spalin ani hałasu. Płynę wykorzystując wiatr i fale. Z naturą obcuję na co dzień. Cieszę się, że mogę markować ten produkt swoim nazwiskiem. Daje mi to dodatkową motywację do bycia eco. (śmiech)
Jak się pracowało na planie reklamy?
Sesja ATLASA i plan filmowy były dla mnie bardzo fajnym doświadczeniem. Miałem przyjemność osobiście poznać Maćka i Jerzego i wspólnie z nimi podjąć nietypowe zadanie. Pracowaliśmy dwa dni w pełnym składzie wraz z ekipą filmową, studio muzycznym i działem marketingu ATLASa . Śmiechu było co nie miara. Czekało nas dużo ciężkiej pracy, ale myślę że wyszło pozytywnie. Musieliśmy wykazać się innymi niż na co dzień umiejętnościami. Nigdy wcześniej nie pływałem w dmuchanym basenie ze sztucznym wiatrem, ani nie nagrywałem teledysku w hiphopowych ciuchach.
A co było dla Ciebie największym wyzwaniem, co sprawiło najwięcej frajdy?
Największym wyzwaniem było oczywiście rapowanie (śmiech) Żaden z nas nigdy wcześniej tego nie robił. Nie mówię o śpiewaniu pod prysznicem, ale o podkładaniu głosu w profesjonalnym studio. To sprawiało mi najwięcej problemów, ale dawało też najwięcej śmiechu. Śmialiśmy się do rozpuku, a z nami cała reszta obecna na planie filmowym.
Miałem swoją kwestię w basenie ogrodowym. Świetny pomysł, jak w groteskowy sposób pokazać mój fach. Oprócz tego został zamocowany specjalny wiatrak który napędzał mój sprzęt windsurfingowy. Bardzo mi się podobało. (śmiech) Cały teledysk traktowaliśmy prześmiewczo i z dużym dystansem. To oryginalna, dynamiczna reklama nowych produktów firmy. Myślę, że cała akcja miała bardzo pozytywny przekaz. A jak to wyglądało, możecie zobaczyć na stronie www.zrobimycienabialo.pl w materiale "making of…"
A miałeś okazję spróbować swoich sił jako malarz i "zrobić kogoś na biało"?
Nie mam dużego doświadczenia w malowaniu. Zdarza mi się podmalować deskę, statecznik. Czasami jakieś drobne korekty w domu. Kiedyś w podstawówce, za karę malowałem linie boiska sportowego. Wtedy wszystkich zrobiłem na biało, bo pomyliłem wymiary. (śmiech)
Twoim zdaniem, jaki jest idealny produkt, by złapać w malowaniu "wiatr w żagle"? Co by było dla Ciebie ważne?
Myślę, że w malowaniu ważna jest precyzja i łatwość w nanoszeniu farby. Kluczem jest idealna konsystencja, dzięki której farba równo rozchodzi się po powierzchni. Mi na pewno zależałoby na czasie. Malowanie musi iść szybko i płynnie, tak jak na desce - nie walczę z wiatrem. Wykorzystuję jego siłę, oraz fale tak żeby w jak najkrótszym czasie i kosztem jak najmniejszego wysiłku wygrywać wyścigi.
Czy istnieje wg Ciebie sportowy styl wnętrza? Jak wykończyłbyś i urządził swój wymarzony dom? Czy sportowy styl to również styl ekologiczny?
W sporcie cenię dokładność, precyzję wykonania i prostotę. Nie ma tu czasu ani miejsca na zbędne elementy. Mój dom w sportowym stylu miałby dużo przestrzeni i światła. Drewno, jasne kolory, w tym biel, która optycznie powiększa wnętrze i nadaje mu lekkości. Do tego duży garaż i piękny ogród. Taki styl jest według mnie jak najbardziej ekologiczny.
Paweł Tarnowski (rocznik 1994) jest zawodnikiem Sopockiego Klubu Żeglarskiego i studentem Politechniki Gdańskiej na Wydziale Zarządzania i Ekonomii. Trenuje od 10 roku życia i mimo młodego wieku ma już na swoim koncie wiele sukcesów. Jest wielokrotnym medalistą Polski, Europy i Świata i zawodnikiem kadry narodowej żeglarstwa od pięciu lat. Pod koniec ubiegłego roku obronił tytuły Mistrza Europy i Świata Juniorów z 2011 i 2012 roku, zdobył Mistrzostwo Polski seniorów RS:X i juniorów FORMULA. A w sezonie 2013 wygrał swój pierwszy Puchar Świata Seniorów. Jego największym marzeniem jest zdobycie medalu na Letnich Igrzyskach Olimpijskich. Sportowy duch nie opuszcza go także w czasie wolnym - uwielbia pływanie, narciarstwo i jazdę na rowerze. Od 2010 wyzywa na pojedynek wodę i wiatr z logo ATLASA na żaglu.
ATLAS ecoFarba to wysoce wydajna i dobrze kryjąca farba akrylowa, tworzy perfekcyjnie gładkie matowe wykończenie, maskujące niedoskonałości podłoża. Śnieżnobiała powłoka o wysokiej paroprzepuszczalności umożliwia swobodne "oddychanie ścian". Ogromną zaletą ecoFarby jest bardzo niewielka zawartość LZO - siedmiokrotnie niższa od dopuszczonej w polskiej normie.
źródło i zdjęcia: ATLAS