Balon – największa zapowiadana atrakcja, od początku imprezy powoli nabierał kształtów i zaczął unosić się nad naszymi głowami, szczególnie dzieciom (piknik przecież rodzinny, a jakże), robiąc nadzieję na podniebne przygody. Kilkorgu nawet udało się zasiąść w koszu i unieść nad ziemią.
Dzięki spotkaniu mieliśmy okazję doświadczyć niezapomnianych przeżyć nie tylko artystycznych, lecz także estetycznych. A przede wszystkim kulinarnych – bufet pęczniał, tak jak i nasze brzuchy – pyszne kiełbaski, sałatki,
arcysmaczne oscypki z grilla, a do tego soki i zimne piwo... wymarzone menu na słoneczne popołudnie. Jeśli zaś o „sztuce” już mowa, to
występy karaoke i śpiewy przy ognisku wszystkim przypadły go gustu. Przyszłych gwiazd estrady co prawda nie odkryliśmy, niemniej jednak zabawa była przednia.
Nie mogło zabraknąć też przeżyć sportowych – dzieci skakały na trampolinie, dorośli grali w koszykówkę lub tenisa stołowego, a wszystkich połączyły zawody w przeciąganiu liny. W pojedynku Wydawnictwo AVT vs. Reszta Świata oczywiście wygraliśmy. Przekonaliśmy się też, że takowa zabawa to nie taka znów bułka z masłem – wycisnęliśmy z siebie siódme poty!
W części popularno naukowej mieliśmy okazję przeprowadzić także wysoce merytoryczne dyskusje z fachowcami z wielu dziedzin.
Więcej o Zlocie dowiecie się Państwo pod adresem Forum:
Redakcja BD