Historia rozwoju hydroizolacji dachów
Ewolucja ta, to wynik jednego czynnika, który eliminował pokrycia płaskie (mała szczelność pokrycia). Ludzkość jednak nie zapomniała o tym sposobie wykonywania budowli i uszczelnianie powierzchni płaskich zaczęło stawać się „sztuką tajemną” wykonywaną przez wąskie grupy pierwotnych specjalistów. Odpowiednie pleciecie gałązek, mieszanie ich z liśćmi, dodawanie gliny do pokrycia i w końcu odkrycie „bitumu” (około 5000 lat temu) spowodowało, że dzisiaj „wiedza tajemna” przekształciła się w dyscyplinę naukową, praktykowaną na całym świecie przez rzeszę naukowców i praktyków budowlanych.
Właściwy jednak rozwój dyscypliny naukowej dotyczącej hydroizolacji powierzchni płaskich można datować na rok 1856, w którym to Ignacy Łukasiewicz jako pierwszy człowiek na świecie przedestylował przemysłowo ropę naftową. Produktem ubocznym w w/w procesie były bitumy syntetyczne, które stworzyły zupełnie nowy i relatywnie trwały sposób uszczelniania. Wynikiem pracy Ignacego Łukasiewicza było powstanie pierwszej nowoczesnej papy wytwarzanej w sposób przemysłowy. Już 120 lat temu na ziemiach polskich (Elbląg), Franz Schiller produkował papy. Jednak to czas powojenny i konieczność szybkiego, taniego i trwałego budowania doprowadził do ogromnego rozwoju sposobów hydroizolowania powierzchni płaskich. 1500 rodzajów pap produkowanych w Copernit Sp.A, membrany hydroizolacyjne na bazie PVC, EPDM, masy natryskowe to tylko niewielka część tego wszystkiego co dzisiaj możemy zastosować budując dach płaski.
Jaki materiał wybrać do hydroizolacji?
Każdy z wymienionych produktów ma swoich zagorzałych zwolenników i przeciwników, jednak warto skupić się na dwóch, czyli membranach hydroizolacyjnych i papach. To najczęściej stosowane dzisiaj hydroizolatory dachów płaskich, które w odpowiednich rękach mogą skutecznie i na bardzo długi czas zabezpieczać pokrycie dachowe. Membrany hydroizolacyjne PVC to bardzo szeroka gama produktów, wykorzystująca ogromną trwałość polichlorku winylu. Produkowane więc w ten sposób hydroizolatory, w rękach profesjonalnych montażystów są bardzo trwałe i skuteczne. Dodatkowym atutem tego typu zabezpieczenia dachu płaskiego jest mnogość tzw. akcesoriów systemowych. Krążki faliste, stożkowe, płaskie, blacha systemowa PVC do obróbek, kołnierze, przelewy bezpieczeństwa, spusty dachowe z dedykowanym kołnierzem, to tylko kilka z akcesoriów, które może użyć wprawny montażysta. Wadą jednak w/w pokryć dachowych jest ich jednowarstwowość. Oznacza to nic innego, jak to, że membrana hydroizolacyjna jest jedynym zabezpieczeniem dachu płaskiego.
![Przygotowania do modernizacji warstwy hydroizolacyjnej dachu płaskiego](/i/2021/02/14/403360-3767-970x0_foltech-hydro-term-dach.jpg)
Proces izolowania dachu płaskiego
Dlatego więc, kwestia prawidłowego wykonania ich jest niezmiernie istotna. Papy, ze swoją ogromną mnogością odmian, to kolejny sposób zaizolowania dachu. Oksydowane, SBS, APP + SBS, APP, APAO z różnymi wkładkami, grubościami i wymiarami, powodują, że jest ich aż tak wiele. Podobnie jak w przypadku membran, dobra papa w rękach profesjonalisty, to doskonały i bardzo trwały produkt. Zaletą pap jest ich dwuwarstwowość, czyli to, że najczęściej kładzione są dwie (podkładowa i nawierzchniowa). Powoduje to, że tzw. tolerancja błędu jest znacznie mniejsza niż w przypadku membran hydroizolacyjnych. Wadą pap jest z kolei ich ogromna ilość na rynku. Bardzo trudno odnaleźć się w tym wszystkim inwestorowi, który w większości przypadków myśli, że "każde papy są czarne", więc są takie same. Otóż nie. Tylko około 10% produktów wytwarzanych na bazie bitumów posiada długoletnią gwarancję trwałości (Coperpol Biarmato APAO ‒ 20 lat pisemnej gwarancji).
źródło i zdjęcia: Fol-Tech Sp. z o.o.