Omówienie najpopularniejszych rodzajów grzejników oraz zakresu ich stosowania wypada zacząć od krótkiej części teoretycznej. Przypomnijmy sobie szkolne lekcje fizyki, na których omawiano sposoby rozprzestrzeniania się (transportu) ciepła. Pierwszy z nich to przewodzenie, będące konsekwencją bezpośredniego oddziaływania cząsteczek ciał. Mamy z nim do czynienia na przykład w sytuacji, kiedy podgrzejemy z jednej strony metalowy pręt – jak dobrze wiemy, wkrótce ciepły będzie cały pręt, a to, jak szybko się to stanie, zależy od własności zwanej przewodnictwem cieplnym materiału, z którego został on wykonany. Drugi sposób transportu ciepła to promieniowanie. Drgania cząsteczek nagrzanego obiektu skutkują emisją promieniowania elektromagnetycznego (w przypadku zakresu temperatur pokojowych będzie to promieniowanie podczerwone), które z kolei jest pochłaniane przez inne ciała, powodując ich ogrzanie. Trzeci sposób rozprzestrzeniania się ciepła, zwany konwekcją (unoszeniem) nie wynika z zachowania poszczególnych cząstek, tylko z przemieszczania się mas ogrzanego gazu czy też cieczy na skutek różnic w gęstości (ciepłe powietrze unosi się do góry, podobnie jak ciepła woda w zbiorniku).
Na potrzeby artykułu o ogrzewaniu należy stwierdzić, że zjawisko przewodzenia ciepła ma duże znaczenie dla projektowania samych grzejników, natomiast ogrzewanie pomieszczeń odbywa się dzięki promieniowaniu i konwekcji. Promieniowanie ma przy tym decydujący udział (ok. 70%) w przypadku ogrzewania płaszczyznowego (podłogowego lub ściennego), co słusznie uważa się za ogromną zaletę podłogówki czy ciepłych ścian. W przypadku grzejników większa część ciepła przekazywana jest natomiast dzięki konwekcji, a promieniowanie ma – w zależności od konstrukcji grzejnika – znaczenie mniejsze (15–35%) lub wręcz zupełnie marginalne.
Nie pozostaje to bez wpływu na odczucia przebywających w ogrzewanym pomieszczeniu osób. Samo nagrzanie powietrza wystarcza wprawdzie, by nie marznąć, ale nie daje miłego poczucia ciepła, które jest rezultatem promieniowania cieplnego ogrzanych obiektów znajdujących się w naszym otoczeniu (kto jeszcze pamięta klimat, jaki daje rozgrzany piec kaflowy?). Jedni są na to bardziej wrażliwi, inni mniej, ale nie ma nic dziwnego w tym, że w naszych wyposażonych w nowoczesne systemy grzewcze domach coraz większą popularność zdobywają kominki.
Adam Jamiołkowski
fot. Zehnder