Ściany wewnętrzne najczęściej pokrywane są tynkiem, który je wyrównuje, pozwala ukryć elementy instalacji i stanowi podłoże pod farbę, tapetę lub płytki. Jeśli ma uszkodzenia, może wymagać wymiany (w dużej mierze zależy to od rodzaju planowanego wykończenia przegrody). Zakres prac przy odnawianiu ścian zależy jednak także od rodzaju farb, jakimi były one pokryte oraz liczby nałożonych już warstw. Jeśli powłoka jest gruba, z reguły trzeba ją usunąć, zwłaszcza gdy zamierzamy wyrównać ściany gładzią. Kłopotliwa będzie renowacja przegród pokrytych farbą olejną, na którą nie można bezpośrednio nakładać innego rodzaju farby ani masy wyrównującej. Starą okładzinę z glazury można niekiedy pozostawić na ścianie, jeśli mocno trzyma się podłoża, i przykleić do niej nowe płytki.
Naprawiamy stary tynk
Niedoskonałości warstwy tynku mogą być powierzchniowe (nierówna, chropowata powierzchnia, z niewielkimi pęknięciami) albo strukturalne (niedostateczna przyczepność do podłoża albo twardość tynku – wynikająca np. ze zbyt małej ilości spoiwa cementowego lub wapiennego). Uszkodzenia powierzchniowe dość łatwo usunąć poprzez nałożenie warstwy wyrównującej lub gładzi, natomiast wady strukturalne wymagają w zasadzie usunięcia całego pokrycia i wykonania od nowa. Niekiedy można tego uniknąć, wzmacniając podłoże głęboko penetrującym środkiem do gruntowania lub mocując płyty g-k.
Uszkodzenia tynku mogą być różne. W domach słabo wentylowanych, o niskiej termoizolacyjności ścian mogą wystąpić tzw. odparzenia tynku, spowodowane przemarzaniem ścian – zwłaszcza w narożnikach i przy podłodze. Odparzenie połączone z wykwitami solnymi pojawia się natomiast na skutek niewłaściwej izolacji przeciwwilgociowej fundamentów lub z powodu przecieków z rynien albo instalacji. Odpadanie tynku i brunatne zacieki w obrębie komina świadczą o jego nieszczelności i zanieczyszczeniu smolistymi osadami.
Redakcja BudujemyDom