Konieczne wymagania
(fot. Herz) |
Paliwa stałe wymagają magazynowania – w wydzielonym pomieszczeniu domu lub w innym budynku na działce. Dobrze, jeżeli skład paliwa znajduje się blisko kotłowni, bo wówczas mniej dokuczliwa będzie konieczność noszenia opału. Ilość miejsca, które będziemy musieli wygospodarować, a także warunki, jakie musimy zapewnić, zależą od rodzaju paliwa.
Węgiel kamienny zajmie najmniej miejsca, bo ma największą spośród paliw stałych wartość opałową oraz gęstość (uzyskam z niego najwięcej energii zarówno w stosunku do masy, jak i objętości). Jest mało wrażliwy na zawilgocenie, można go też przechowywać dowolnie długo. Choć jest łatwo dostępny najlepiej kupować go poza sezonem grzewczym, bo jest wówczas tańszy.
Pellety zajmą znacznie więcej miejsca niż węgiel. Niekiedy na pellety przeznacza się całe pomieszczenie przylegające do kotłowni, łącząc je z kotłem specjalnym podajnikiem – wówczas całe pomieszczenie staje się zasobnikiem paliwa. Pellety są średnio wrażliwe na zawilgocenie, jednak nie zaleca się przechowywania ich dłużej niż rok, bo ich wilgotność wzrośnie i mogą zacząć się rozpadać.
Drewno zajmuje dużo miejsca i najlepiej przeznaczyć na nie przewiewną wiatę, przede wszystkim dlatego, że powinno być dobrze wysuszone, do wilgotności 20–30%. Osiągnięcie tego wymaga suszenia przez 1–1,5 roku. Drewno dostępne w handlu zwykle jest zbyt mokre i najpewniejszy sposób wysuszenia, to na początek kupno dużej jego ilości, na zapas do wykorzystania dopiero za rok. To bardzo ważne bo wartość opałowa drastycznie spada wraz ze wzrostem wilgotności.
Uwaga! Drewno sprzedaje się zwykle na tzw. „metry przestrzenne” odpowiadające gęstości drewna ułożonego w stos – 1 metr przestrzenny to ok. 0,7 m3 (wartość opałowa i inne parametry często są podawane w odniesieniu do 1 m3).
Słoma to paliwo o bardzo małej gęstości, zajmuje więc bardzo dużo miejsca, jest przy tym wrażliwa na zawilgocenie. Jej stosowanie ma sens, jeśli dysponujemy słomą z własnych upraw, ewentualnie położonych po sąsiedzku i możemy ją tanio kupić.
Jarosław Antkiewicz
Pełny artykuł w PDF: Kotły na paliwo stałe