– W formie anegdotki powtarzam często, że gdyby u zarania naszej cywilizacji było więcej ludzi podobnych do mnie, to miasta w ogóle by nie powstały. Marzyłem od dawna o kawałku ziemi w lesie. Później ta idea zaczęła się coraz bardziej krystalizować i tak powstały plany budowy domu wtopionego w zbocze wzgórza. Otoczonego ziemią niczym jaskinia.
Ale to miała być bardzo nowoczesna jaskinia. Razem z żoną cenimy bowiem zdobycze cywilizacji nadające życiu znamiona luksusu. Odpowiedniej działki szukaliśmy dosyć długo, aż w końcu trafiliśmy do miejscowości Brzezie w pobliżu Bełchatowa. Właśnie tu postanowiliśmy wybudować nasz dom.
Przemyślana konstrukcja
Dom Zdzisława Bolanowskiego i jego żony jest konstrukcją niezwykłą. Korzysta z naturalnego ciepła ziemi. Budynek o powierzchni użytkowej 220 metrów kwadratowych jest bowiem wtopiony w zielone, zadrzewione zbocze. Elewacja budynku z dużą liczbą okien od południowej strony zapewnia natomiast mieszkańcom odpowiednią ilość światła.Ściany oporowe budynku (tył oraz boki stykające się ze zboczem) wzniesione są z bloczków betonowych wzmocnionych słupami żelbetonowymi. Mur zaizolowany jest styrodurem, który łączy cechy termo- i hydroizolacji (2 × 6 cm). Lekko zaokrąglony front budynku zbudowany jest natomiast z bloczków z betonu komórkowego ocieplonych styropianem (20 cm).
Marek Żelkowski
Pełny artykuł w PDF Pompa ciepła "zeszła" pod ziemię