Dom: 2 kondygnacje, powierzchnia z garażem 220 m2.
Instalacja:
- Gniazda - 6 szt.
- Akcesoria - 1 wąż ssący o dł. 9 m, szafkowa kaseta Vroom w kuchni i podręczny rozciągany wąż Wally Flex w szatni; rura teleskopowa z włącznikiem w rączce i regulacją siły ciągu, standardowy pakiet dodatków. Dokupiono (w hipermarkecie) separator popiołu.
Jednostka centralna: kompaktowa, z tzw. multifiltrem, moc 1450 W, siła ssania 680 AirWat, poziom hałasu 61 dB. Gwarancja 5 lat.
Decyzja: wiedzieliśmy, że wkurzające będzie bieganie z tradycyjnym odkurzaczem po dwóch piętrach, więc już projektując dom, uwzględniliśmy instalację centralnego odkurzania. Potraktowaliśmy ją jak standard, a nie luksus.
Znając typowy zasięg węża do odkurzania, czyli 9 m, sami wskazaliśmy miejsca na gniazda. To żadna filozofia. Pierwszy etap, jeszcze przed wylewkami na posadzkach, wykonał nasz generalny wykonawca. Drugi etap - sprzedawca osprzętu.
Ponieważ jest to "tylko" odkurzanie, wybraliśmy produkty niezbyt drogie. Centralny odkurzacz z odpowiednimi zakończeniami w kuchni i szatni to dla nas strzały w dziesiątkę.
Odkurzacz centralny - rady i przestrogi:
- Martyna: na początku planowaliśmy w kuchni automatyczną szufelkę, ale trafiliśmy do fachowego sprzedawcy osprzętu i to on podpowiedział nam, żeby zamontować w szafce kuchennej kasetę z krótkim wężem. Momentalnie nas przekonał! Bo co z tego, że jest szufelka, kiedy i tak trzeba wyjąć zwykłą szczotkę i podmieść śmieci?
Podczas rozmowy zapytał, czy mamy gniazdo w wiatrołapie. Odrzekliśmy, że nie, więc za jego rekomendacją w ostatniej chwili dorobiliśmy tam rurę i podłączyliśmy rozciągany wąż Wally Flex. Super sprawa, jeśli chodzi o sprzątanie piasku z butów. Mamy tam też komplet szczotek do odkurzania ubrań, ale na razie rzadko ich używamy. Nie wiedzieliśmy o pokrowcu na wąż i chyba go dokupimy w trosce o narożniki ścian.
- Kuba: sprzedawca pokazał też nam wtedy coś, co od razu bym zamontował, gdybym to rozwiązanie wcześniej poznał. To system Hide-a-Hose do przechowania węży wewnątrz rurociągu. Z perspektywy konieczności noszenia długiego węża między kondygnacjami (co jest, niestety, irytujące), na pewno byśmy się na to zdecydowali. Żeby nieco ograniczyć koszty takiego systemu, pewnie zamontowałbym go na przykład na parterze, a na poddaszu posługiwalibyśmy się tradycyjnym wężem. Teraz to już musztarda po obiedzie!
Jednostkę centralną i osprzęt fachowiec zamontował 2 miesiące po przeprowadzce i trwało to 3 godziny. Raz na pół roku trzepię filtr i czyszczę sprężonym powietrzem. Śmieci usuwam co 3 miesiące.
Koszty instalacji odkurzacza centralnego:
- I etap - 1300 zł,
- II etap - 3235 zł, w tym jednostka 2250 zł, Vroom 550 zł;
- dodatkowo separator popiołu 100 zł.
Redaktor: Lilianna Jampolska
Zdaniem naszych Czytelników
Budujemy Dom - budownictwo ogólne
27 Feb 2020, 09:54
Odwieczny dylemat Inwestora, który można rozumieć dwojako 1. czy stać nas na ten luksus? 2. czy w dzisiejszych czasach można obejść się bez odkurzacza centralnego, który powinien być standardowym wyposażeniem.
Gość Niedowiarek
27 Feb 2020, 09:50
Kilka lat użytkowania, kilka uwag i teraz zasadnicze pytanie, którego tu chyba nie postawiono. Czy domownicy wyobrażają sobie życie bez odkurzacz centralnego. Twierdzą, że to niby standard a nie luksus, ale ja twierdzę, że bez względu na określenie - już by z tego standardu/luksusu ...