Pokrycie dachowe ma być ładne, ale przede wszystkim szczelne, trwałe i niepalne. Dobieramy je do architektury budynku – na klasyczny domek możemy dać blachodachówkę przetłoczoną w „s”, na budynek nowoczesny dachówkę płaską. Warto też wziąć pod uwagę otoczenie – nad morzem blaszany dach będzie bardziej narażony na korozję, a na dachówkach układanych pod drzewami pojawią się mech i porosty. Część budujących wybiera pokrycia typowe dla regionalnej architektury, np. na Podhalu dachy kryje się gontem albo blachą z posypką tłoczoną tak, żeby go przypominała.
Na większości dachów spadzistych, dominujących w naszym kraju, da się ułożyć dowolne pokrycie. Istnieją jednak pewne ograniczenia, z których należy zdawać sobie sprawę. Pierwsze to miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego – ten może określać nie tylko kształt i spadek dachu (np. dwuspadowy, o kącie nachylenia 35– 45°), ale nawet jego kolor. Pozostałe ograniczenia wynikają z właściwości materiału pokryciowego i zależności między pokryciem a więźbą oraz pokryciem i podkładem.
Janusz Werner
fot. Euronit