Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 11-12/2017

Zamiast peerelowskiego klocka

Podczas rozbudowy, Czesia i Mietek starali się tak zaprojektować bryłę i elewacje, żeby socjalistyczna kostka zniknęła pod nowszymi rozwiązaniami stylistycznymi i cały budynek prezentował się nowocześniej, ale jednocześnie długo opierał się modom.

W 1982 r. Czesia i Mietek z radością przeprowadzili się do własnego trzykondygnacyjnego domu, który na ówczesne socjalistyczne czasy wydawał się komfortowym miejscem do mieszkania. Obejmował między innymi pokój dzienny i kuchnię, kilka sypialni i łazienek, garaż, piwnicę. Jego front dekorowała otwarta loggia o długości 13 m.

Przez 29 lat, dopóki budynek służył tylko jednej rodzinie, jego bryła nie ulegała radykalnym zmianom – z tyłu właściciele dodali jedynie zadaszony taras o pow. 20 m2, wymienili drewniane okna starego typu na nowocześniejsze z PVC, a na froncie wstawili nowe drzwi wejściowe i roletową bramę garażową. W 2011 r. nadszedł czas zmian, ponieważ przed ślubem córka i przyszły zięć zdecydowali się na zamieszkanie u rodziców, tymczasem dom dla dwóch rodzin okazał się za mało funkcjonalny. Czesia i Mietek zarządzili rozbudowę istniejącego klocka i lifting jego wyglądu zewnętrznego (z czasem bryła zaczęła mocno odbiegać od współczesnej architektury jednorodzinnej).

DOPASOWANY DO DWÓCH RODZIN I WSPÓŁCZESNEJ ARCHITEKTURY

Cieszyli się na to i starsi, i młodsi! Zwłaszcza Czesia, bo projektowanie i urządzanie domu oraz ogrodu to jej konik. Sama rozrysowała na kartkach układ nowych pomieszczeń i elementy elewacji, resztę pracy koncepcyjnej wykonał architekt.

Lilianna Jampolska

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!