Artykuł pochodzi z: Budujemy Dom 9/2016

Systemy nawadniania

Montaż automatycznego nawadniania w przydomowych ogrodach staje się standardem. Podlewanie z użyciem nowoczesnej technologii oznacza nie tylko dobrze utrzymany trawnik czy rabaty, ale też więcej wolnego czasu.


Odpowiednie podlewanie to sekret dobrej kondycji roślin w ogrodzie. System automatycznego nawadniania coraz częściej zastępuje tradycyjne narzędzia – konewki, węże czy popularne zraszacze przenośne. Posługiwanie się nimi może być przyjemnością w niewielkim przydomowym ogródku. Na dużej działce gęsto obsadzonej zielenią – bywa przykrym obowiązkiem.

GDZIE SPRAWDZI SIĘ SYSTEM?

Praktycznie każdy ogród może być podlewany automatycznie. Systemy nawadniania montuje się zarówno na małych działkach (np. o powierzchni 200 m2), jak i dużych – w obrębie samego trawnika lub dodatkowo na rabatach kwiatowych, wzdłuż żywopłotów itd. Instalację łatwiej jednak ułożyć, gdy ogród nie jest jeszcze urządzony – nie trzeba wtedy ingerować w znajdujące się w nim obiekty, jak nawierzchnie utwardzone czy murawa. Na rozległym terenie wydziela się kilka sekcji (sektorów) nawadniania – każda z nich obejmuje określony typ roślinności i jeden rodzaj emiterów wody, np. zraszacze turbinowe. Ogród podlewany jest sektorami – ze względu na znaczny spadek ciśnienia wody podczas pracy systemu.

TRAWNIK

Na trawnikach idealnie sprawdzają się statyczne, obrotowe (rotacyjne) lub wahadłowe zraszacze wynurzalne. Zamontowane tuż pod ziemią, wysuwają się tylko pod wpływem ciśnienia wody. Nie ma ryzyka, że uszkodzi je kosiarka albo bawiące się dzieci. Trzeba jednak na nie uważać podczas aeracji czy wertykulacji murawy.

 

Zraszacze (wynurzalne i niewynurzalne) mają określony promień zasięgu i regulowany kąt podlewania. Powinno się je rozmieszczać i regulować tak, by nie spryskiwały murów ani ścieżek. Aby powierzchnia była równomierne nawodniona, odległość między urządzeniami musi być równa połowie średnicy ich zasięgu. Ponadto w jednej sekcji nie należy montować zraszaczy statycznych i ruchomych, ponieważ znacznie różnią się one wypływem wody.

Małgorzata Kolmus
FOT. TANAKE (RAIN BIRD)

Pozostałe artykuły

Prezentacje firmowe

Poradnik
Cenisz nasze porady? Możesz otrzymywać najnowsze w każdy czwartek!