Zgodnie z prawem odpady można spalać wyłącznie w spalarniach, przeznaczonych specjalnie do tego celu. Za złamanie tego przepisu (czyli np. palenie śmieci w piecu) grozi mandat do 500 zł lub - jeżeli sprawa trafi do sądu - grzywna do 5000 zł, nawet areszt.
Wojewódzki inspektor ochrony środowiska, a także wójt, burmistrz lub prezydent miasta, mogą zlecić kontrolę domowej kotłowni. Mogą też poprosić o pomoc przy jej przeprowadzeniu komendanta policji. Kontrole ma prawo przeprowadzać również straż miejska lub gminna, upoważniona przez prezydenta miasta, burmistrza bądź wójta.
Jeżeli sąsiad pali śmieci, możemy wystąpić do sądu z roszczeniem o zaniechanie naruszeń naszego prawa własności. Niektóre samorządy zlecają ekspertyzy, podczas których na podstawie składu popiołów stwierdza się, czym palono w piecu. Takie badania wykonuje się np. na Politechnice Krakowskiej.
Janusz Werner
W Krakowie straż miejska sprawdza, czym ludzie palą w piecach. fot. MARCIN WARSZAWSKI/STRAŻ MIEJSKA MIASTA KRAKOWA